- Witaj. - Erich odpowiedział na pozdrowienie Oskara. - Niestety całe popołudnie spędziłem w ratuszu... - rozłożył przepraszająco ręce.
Wkrótce von Hohenberg wyjawił powód rozmowy. Erich wysłuchał go uważnie, chociaż nie krył zaskoczenia. Gdy Oskar skończył, jego rozmówca przez chwilę milczał. - Oczywiście, że ci pomogę. - Wreszcie przerwał milczenie. - Obawiam się jednak, że pozbycie się tych tutaj nie rozwiąże problemu, a jedynie odłoży go na później. Ktoś kto wysłał tych ludzi z pewnością zrobi to ponownie, a następnym razem możesz nie mieć tyle szczęścia i prześladowcy nie ujawnią się, zanim nie zaatakują. - Wyjaśnił swój tok rozumowania. - Wiesz może, dlaczego cię szukają? - Zapytał patrząc na Oskara.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |