31-08-2017, 17:59
|
#97 |
| Oficer odpowiedział na salut sierżanta. - Spocznij - rzucił niedbale. - Nie panujecie nad swoimi ludźmi, młodszy sierżancie. - dodał po zauważeniu zachowania Leo. Nic dziwnego. Szeregowy odzywający się bez pozwolenia do oficera to poważne złamanie dyscypliny. Widać było, że zastanawia się, czy nie kazać wychłostać idioty dla przykładu, ale najwyraźniej był w łaskawym nastroju i dał szansę, by swoim żołnierzem zajął się bezpośredni dowódca, czyli Baron. Gustaw ucieszył się, że choć Olega trochę utemperował i nie było widocznego pijaństwa na służbie w oddziale. - Jeśli pilnujecie transportu tak samo jak swoich ludzi... - nawet nie chciało mu się dokańczać. - Po dotarciu do najbliższych koszar stawicie się do raportu, młodszy sierżancie Gustaw. Macie szczęście, że ludzi brakuje i w ważniejszej misji jedziemy, inaczej bym was na drodze obwiesił razem z połową waszego oddziału. Nie wiecie, że tu jacyś zbóje grasują, co transporty palą? Ci ludzie co się tam z tyłu plączą to kto? - opierdalał Barona, który czuł, że jego poważanie wśród wozaków i ich eskorty spada na samo dno. |
| |