Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2017, 22:49   #289
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Odpowiedzią na wyjaśnienia i prośby skierowane do gospodarzy były tylko obelgi. Najwyraźniej w domu tym żyli ludzie nieokrzesani i na niedolę innych nieczuli.

Bodo wziął się za operowanie Santiago, mimo że pojęcia wielkiego o leczeniu nie miał. Początkowo wszystko szło dobrze. Szczególnie udanie wypadła dezynfekcja. Potem Ayolas stracił przytomność w chwili, gdy Wanker starał się przebić ramię strzałą. A gdy to się już udało i pocisk został wyjęty, to pojawiły się problemy z krwawieniem, które może nie było zbyt obfite, jednak nikt nie był w stanie go zatamować. Gdy Santiago odzyskał już przytomność, czuł się słabo.

Elmer tymczasem badał podwórze. Nie było zbyt duże, kwadratowe w kształcie i z kilkoma oknami otaczających go budynków. Jednak tutaj nikogo nie dostrzegł. Nie znalazł też żadnej kraty kanalizacyjnej, za to udało mu się zlokalizować stajnię, z której dobiegały odgłosy trawiącego owiec konia. Obok bramki wiodącej do stajni, zobaczył drugie drzwiczki, które mogły być wejściem do piwnicy. Podszedł sprawdzić.

Gdy był blisko, drzwi nagle się otwarły i ukazała się w nich postać odziana w szarą opończę i filcowy kapelusz z kolorowymi wstążkami. W ręku trzymała miecz.
- Zawołaj innych. Wynosimy się stąd - zwróciła się do Elmera.
 
xeper jest offline