Doszedłem do drzwi, a raczej ich resztek. W przejściu spotkałem anioła. Widać śpieszył się gdzieś więc go przepuściłem. Wszedłem do środka i rozejrzałem się. Kilka połamanych stołów, kończyn demonów jak i aniołów, nawet pod jednym z całych stołów widziałem oderwane skrzydło skrzydlatego.
-Co tu się działo? Alkohol Wam do głowy uderzył?- spytałem Blackera, pokazując kły w uśmiechu.
Nie czekając na odpowiedź obrócił się na pięcie i ruszył w stronę drzwi. Ciekaw jestem co słychać u Orfeusza.
Przechodząc przez próg miałem już w ręce Oko Nocy. Zatrzymałem się, oko zawirowało, już "dzwoniłem" do Orfeusza, chciałem zapytać się gdzie jest i co wie, następnie przenieść się do niego. |