Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2017, 21:38   #49
johanhelmont
 
johanhelmont's Avatar
 
Reputacja: 1 johanhelmont ma wspaniałą reputacjęjohanhelmont ma wspaniałą reputacjęjohanhelmont ma wspaniałą reputacjęjohanhelmont ma wspaniałą reputacjęjohanhelmont ma wspaniałą reputacjęjohanhelmont ma wspaniałą reputacjęjohanhelmont ma wspaniałą reputacjęjohanhelmont ma wspaniałą reputacjęjohanhelmont ma wspaniałą reputacjęjohanhelmont ma wspaniałą reputacjęjohanhelmont ma wspaniałą reputację
Odkopuję, bo temat ciekawy.
Konflikty drużynowe to świetna sprawa. Nadają koloru, charakteru. Wycinają postacie z papieru. Pokazują, że postać faktycznie żyje w tym świecie, w którym jest. Nie zgadza się na każdą sugestię kompanów, tylko wyraża swoje całkowicie odmienne zdanie. Jeżeli prowadzi to nawet do walki wewnątrz drużyny- trudno, zdarza się. Ważne jest jednak, żeby przestrzegać kilku reguł podczas tego elementu grania.
Po pierwsze: to postać kłóci się z postacią, postać obraża postać, postać daje po pysku postaci. Nigdy nie gracz gracza. To co w świecie gry pozostaje w świecie gry. Mag Kleofas obraża wojownika Jeremiasza, a nie Jontek Bartka przy stole. Jeżeli ktoś przenosi obrażanie z gry do świata rzeczywistego, czy też ma wielki uraz do Jontka za to, że jego mag Kleofas śmiał zwyzywać woja Jeremiasza- ma ten ktoś ogromny problem i nie powinien brać się za granie.
Druga sprawa- nie może to być na siłę. Podam przykład z własnej gry. Za pozwoleniem MG i współgraczy kontynuowałem przygodę postacią z poprzedniej kampanii. Żeby nie odstawać od reszty postać przeszła downgrade uzasadniony fabularnie. Ale najważniejsza była historia- postać miała spotkanie z wampirzycą, na skutek czemu sama została smakoszem czerwonego płynu. I tu dochodzimy do nowej kampanii, w której znajdował się łowca wampirów. Gdy prawda wyszła na jaw... no cóż konflikt niby był, ale ze strony współgracza robiony dość na siłę. Doceniam jego starania, ale słabo to wychodziło. A mi specjalnie nie zależało na tym, żeby kłócić się z dobrotliwym łowcą o złotym sercu. Tak więc, jeżeli konflikt, to musi wypaść naturalnie. Nic na siłę.
No i trzecie "prawo konfliktów"- nie można przegiąć. Bo to może najzwyczajniej w świecie zakończyć kampanię. Przykład z tej samej gry. Moja postać oraz druga, współgracza. Obie o bardzo silnych charakterach, silnych motywacjach i ambicjach. Konflikty wybuchały co chwilę. Nie, nie było kłótni przy stole. Po prostu uznaliśmy, że kończymy grę po jakimś czasie. Było już byt duże napięcie pomiędzy postaciami.
Nie żałuję tej gry i tego konfliktu. Grało się doskonale przez te kilkanaście sesji, a postać postać moja i kolegi (legrasse) pomimo tego, że w końcu by się pozabijały, to ufały sobie jak nikt w tej drużynie. Szkoda końca, ale było to najlepsze rozwiązanie.
Tak więc konflikt i PvP w drużynie jest jak najbardziej ok. Jeżeli zastosować się do tych trzech punktów.
Oczywiście, ktoś może mieć inne zdanie. Że to złe, albo że dobre, ale że ważne są inne punkty a nie te, które wskazałem ja.
I też będzie miał ten ktoś rację. Ważne, by się dobrze bawić.
Pozdrawiam
 
johanhelmont jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem