Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2017, 13:26   #40
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Aila de Barr przebudziła się odruchowo wręcz prawie do pionu siadając.
Zmęczona spała długo, a czasu przecież było tak niewiele… Wychodząc z sennych majaków zorientowała się, że straciła mnóstwo czasu. Oby tylko służba pozbawiona doglądu spełniła wszystkie polecenia wydane na ten dzień.
Dzień, który minął, bo za oknem panowała ciemność. Trwała noc.
Dziewczyna zorientowała się, że minął drugi dzień dany Alexandrowi przez sire i trwała właśnie ta noc w której miał wrócić z wilkiem, albo…
Zadrżała.
Coś chwyciło ją za gardło gdy patrząc w okno zorientowała się po zbladłych gwiazdach iż nie jest daleko do świtu.
Zatem nie udało mu się?

Pomieszczenie tonęło w mroku rozświetlane jedynie przez jedną świecę, zapewne postawioną przez Marię. Zgasła gdy drzwi uchyliły się i niewielki przeciąg zdusił ogień. W kompletnych ciemnościach Aila poczuła chłód powiewu od okna? A może od drzwi?
Czy świeczka zgasła jak czyjeś życie, czy niczym cnota, która miała przed świtem zginąć?
Usłyszała ciche miałknięcie. Właściwie dwa..., nie... trzy, dobiegające z różnych części komnaty.
Coś wskoczyło na łóżko mrucząc.

Od strony drzwi w ciemności usłyszała powolne kroki. Ktoś zbliżał się stukając obcasami po posadzce. Jakby niespiesznie.

Więc Elijah przybył, by dopełnić swej umowy? Aila odetchnęła głęboko. Czuła smutek, lecz była pogodzona ze swym losem.

Zastanawiała się, co się stało z Alexandrem. Czy wróci? A może z dala od Kocich Łbów uzależnienie od sire’a nie było tak silne i skorzystał z okazji, by uciec?

Nie było sensu udawać, że śpi, skoro już usiadła. Żadne słowa nie wydawały się też właściwe, toteż Aila po prostu czekała, zaciskając dłonie na skraju pierzyny i czekając na dopełnienie swego losu.

[MEDIA]https://68.media.tumblr.com/1ef22a5b5cf43f5950e949e637ca19ad/tumblr_ooh13dXkBd1vbkof5o2_500.jpg[/MEDIA]

Ktoś stanął przy łożu.
Prawie poczuła, jak się pochyla nad nią.

- Ailo… - głos nie należał do sire. Dopiero po chwili rozpoznała ten ton wypowiedziany jakby w krańcowym zmęczeniu.
Alexander jednak wrócił.
Wzruszenie ścisnęło jej gardło, choć wiedziała, że to wcale nie oznacza jeszcze, iż mu się udało.
- Jesteś... - szepnęła, wyciągając przed siebie w mrok dłoń i szukając jego policzka.

- Jestem
- Poczuła pod dłonią zimny policzek, ale nie tak zimny jak ciało sire, a tknięty chłodem panującym w nocy. Czuła zaschnięte i świeże… błoto? A może krew?
- Zmarznięty jesteś. Usiądź chociaż - rzekła, nie wiedząc za bardzo co powiedzieć, a nie chcąc go pytać o jego misję. Chwyciła skórę dzika, co ją miała do okrycia na zimne dni jeszcze i uniosła się na kolanach, by spróbować go nią okryć.
Poczuła jak siada.
Okrywając go poczuła jak drżą mu mięśnie, musiał być wykończony. Syknął cicho gdy skóra okryła jego plecy.
- Pan… sire ma wilka - odezwał się.
Wyczuwając pod palcami jego sylwetkę, przysunęła się i przyłożyła czoło do jego dłoni.
- Przepraszam... To wszystko przeze mnie. - powiedziała szeptem, kuląc się obok niego.
- Nie - odpowiedział z wysiłkiem i łagodnym tonem. - Dałaś “Białemu” wolność od niewoli, od szaleństwa, a razem zadbamy o to, by “Czarny” tego nie doświadczył. - Poczuła usta na swej skroni. - Za późno było gdym tu przybył, a Torinowi Andrus nie pozwolił by traktować wilka dobrze. My.. my możemy.

Aila nic na to nie powiedziała. Podniosła się, cofając na chwilę poza jego zasięg, po czym poczuł na wargach jej delikatne usta. Teraz też odkrył, że jej policzki są mokre od łez.
Całując ją pociągnął za sobą by razem legli na łożu. Znów syknął gdy położył się na wznak. Nie odrywając ust objął ją ramieniem. Jego ruchy i pocałunki nie miały werwy, ani pasji. Jakby nie miał sił na nic, a mimo to bronił się przed zaśnięciem.

Dziewczyna jednak, choć niedoświadczona, posiadała ten typowo kobiecy talent, by nakłonić mężczyznę do swoich zamiarów nawet bez udziału jego woli. Domyślając się, że jest ranny na plecach, przesunęła się tak, by musiał ułożyć się na boku, chcąc sięgać jej ust. A gdy przerwać musieli, by zaczerpnąć oddechu, Aila podsunęła się wyżej, kładąc sobie jego głowę na piersiach.

- Odpoczywaj. - szepnęła, głaszcząc go po głowie palcami.
Odruchowo położył dłoń na jednej z jędrnych półkul, obok swej głowy. Nie mogłaby dać mu lepszej ‘poduszki’.

Po uspokajającym się oddechu stającym się coraz bardziej miarowym spostrzegła, że zapada w sen. Cóż więc miała robić, skoro sama uwięziła się w jego uścisku? Poprawiła okrycie na jego grzbiecie, po czym sama mocniej się do niego przytuliła, by nie marznąc w nocy. Po jakimś czasie także ona zasnęła.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 07-09-2017 o 13:30.
Mira jest offline