Luinëhilien - Uspokój wilka - przemówił elf do właścicielki wilczycy w elfim języku. Jego akcent był dziwny, jakby pochodził z innej krainy, albo był dużo starszy niż na to wyglądał. - Mamy zadnie do wykonania, a wilczyca nam tego nie ułatwia..
- Próbuję... - odpowiedziała w tym samym języku. Była bardzo zaniepokojona tym, co się dzieje z Nuhillą. Wilczyca nigdy wcześniej się tak nie zachowywała. Zaczęła się powoli zastanawiać, czy nie uspokoić jej czarami. Wolała jednak nie ryzykować użycia magii. Pół-elfka zaczęła uważnie nasłuchiwać, czy aby na pewno nic złego się nie dzieje... |