-N...no to dobrze...- mężczyzna cicho westchnął z ulgą. Wziął klucz francuski pod pachę i zaczął coś kombinować przy emiterze. Pole ponownie zaczeło migać.
-Wiec-cie, znam się t-t-trochę na tej cał-łej elek-tro-tronice...-mężczyzna szarpnął lekko coś przy obudowie, pole zamigotało ostatni raz i zniknęło. Facet stał teraz, z uśmiechem satysfakcji oglądający efekty swojej pracy.
__________________ Pestis eram vivus - moriens tua mors ero. |