Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2017, 19:47   #85
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kłopoty mnożyły się, jak króliki... tyle tylko, że nie dało się ich przerobić na obiad czy kolację.
Tak jak się tego po cichu Lennart obawiał, na chorego krasnoluda (tudzież jego towarzyszy) padło podejrzenie, że jest źródłem szalejącej w mieście zarazy. A od takiego podejrzenia był tylko krok do radykalnego usunięcia owego źródła.
Norin szczęście by miał, gdyby skończyło się na wyrzuceniu z miasta. Spalenie gospody niezbyt by Lennarta obeszło, ale równie dobrze na stos mógłby trafić krasnolud i ci z jego towarzyszy, którzy mieliby pecha znaleźć się w okolicy i stanąć w obronie Norina.
Kolejny problem dotyczył osobiście nie tylko Lennarta, ale i innych członków ich średnio dobranej grupy.
- Kapłanka ma na głowie pół miasta - powiedział sięgając po kubek z ziołami. - No i niewiele potrafi pomóc tym, co co chwila biegają po wychodkach, ale przynajmniej tam Norin będzie bezpieczny, pod dobrą opieką. Poza tym poprosiłem aptekarza, by zaszedł do nas. On też na biegunkę nie ma lekarstwa, ale może za to znajdzie jakieś remedium na chorobę naszego krasnoluda.
- W każdym razie mam wrażenie, że opuszczenie gospody dobrze nam zrobi - dodał, wychylając kolejny łyk naparu.
 
Kerm jest offline