Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2017, 21:05   #15
Lunatyczka
 
Lunatyczka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputację
Na głowę narzuciła, szarą chustę, która dni świetności miała już dawno za sobą, mimo to wciąż robiła za dobrą osłonę przed deszczem, piaskiem wiatrem i wszystkim innym co mogli spotkać na zewnątrz. Motocyklowy kas wcisnęła pod pachę, podążając za szefową. Kilka razy pokiwała głową, na wyliczanie Calpuri czy zarysowanie im sytuacji, w jakiej się znaleźli.
- Mam swój transport, motocykl, nie ruszam się bez niego, co zresztą wyraźnie zaznaczyłam w formularzu - rzuciła mimochodem spoglądając na poszczególne wagony pociągu, którym mieli się poruszać. Z takim obłożeniem to będzie podróż w iście żółwim tempie. - mam więc nadzieję, że znajdzie się dla niego miejsce? - błysnęła zębami w przyjaznym uśmiechu skierowanym do afroemerykanki.
Wszystko inne miała gdzieś, mogła spać nawet na dachu, w deszczu, oby tylko jej dziecinka pojechała razem z nią. Była pewna, że będzie mogła zabrać swój sprzęt, ale wizja, tego co mogła by zrobić Drakowi i jak bardzo by go to bolało, jeśli wmanewrował ją w robotę gdzie nie będzie miała swojego skarbu na oku była przyjemna i Wściekła nie potrafiła się nie uśmiechnąć do tych krwawych obrazów.
 
Lunatyczka jest offline