Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2017, 22:21   #147
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
El Komendante doskonale zdawał sobie sprawę, że Inkwizycja postanowiła wykorzystać w pełni, z taktycznego punktu widzenia, położenie wroga. Dla jednym mesa wyglądała na niezdobytą twierdzę. Dla tych znających chociaż podstawy taktyki była to pułapka. Cel do którego po prostu trzeba było tylko strzelać. Bombardowania trwały już od paru dni i jeżeli kryjący się w środku Istvanianie nie posiadali jakiś tajemnych sposobów, aby wymusić na swoich żołnierzach sen… to najprawdopodobniej siła żywa będzie już na skraju wyczerpania. Gorzej z serwitorami i automatycznymi systemami obrony. Bombardowania zdołały przeorać okoliczną ziemię i całą powierzchnię góry. Zaplanowane na moment przed generalnym pozorowanym szturmem bombardowanie artyleryjskie miało być dużo intensywniejsze. El Kang mógł tylko żywić nadzieję, że Imperator dopomoże i nie zginie tak wielu ludzi jak przedstawiały to jego kalkulacje.
Póki co taktyka uderzeń i odwrotów sprawdziła się całkiem skutecznie. Bombardowania pozwoliły oczyścić przedpole i zbić znacząco morale przeciwnika.
Duchy Maszyny były w stanie wytrzymać takie warunki.
Lecz siła żywa, nie…

Ostatnia część planu dużej skali było przeprowadzenie generalnego natarcia. Do jego własnych uszu przekazał informację Przesłuchujący. Wprost przedstawił sytuację i uświadomił Gubernatora, że od mistyfikacji i dywersji będzie zależało jak bardzo zostanie odciążona drużyna, która zostanie przerzucona do wnętrza cytadeli, aby ostatecznie rozprawić się z heretyczką i jej świtą. Poprowadzenie tej części operacji zostało powierzone Estebanowi Kangowi Durante. Był to wyraz wielkiego zaufania wobec gubernatora i wyglądało na to, że Inkwizytor Sejan rzuci do walki wszystkie podlegające mu bezpośrednio siły pozostawiając Kanga bez nadzoru. Osoba, która przekazała mu wiadomość, chociaż przyprawiała swoją obecnością o ciarki na plecach wyrażała się dość… życzliwie. Doniesiono mu, że Przesłuchujący jest starym psykerem, a do tego najwyraźniej asasynem.
- Imperatore protegi, Gubernatorze. - pożegnał Kanga zastępca Inkwizytora - To będzie bitwa, która zakończy cały ten koszmar.

***

Plan zakładał uderzenie z dwóch strony. Miało to zaangażować maksymalną ilość obrońców i rozproszyć ich na różne fronty. Biorąc pod uwagę jak bardzo makropociski i artyleria pozamiatały teren wróg mógł liczyć przede wszystkim na przenośną broń ciężką. Dodatkowo kilka oddziałów miało próbować dostać się do wyrwy i do windy. El Kang nie był pewien co do tego co jeszcze mieli zmajstrować inkwizycyjni. Jak się okazało techkapłan ze świty inkwizytora zdołał przeprowadzić niszczycielski dla automatycznych systemów obrony atak. Gubernator postanowił wykorzystać chwilowy paraliż wroga i przystąpić do szturmu. Rzucił część swoich jednostek nakazując, aby biegły przez leje powstałe podczas bombardowania. Miała to być osłona, poza tym makroeksplozje były gwarantem, że nie było tam min i innych przeszkód. Wkrótce nadleciało też kilka promów, aby zrzucić drużyny przez wrota do windy.

Nie udało się unieszkodliwić wszystkich systemów obrony. Jednak to co się działo zdołało zasiać pewien zamęt. Zdradziecka inkwizytor, obojętnie jak utalentowanym dowódcą by była nie była w stanie pokonać fizycznych ograniczeń swoich żołnierzy. Serwitory to były co innego, jednak wysyłając je na pozycje obronne musiała kogoś innego oddelegować do powstrzymania szturmu mechanicznych ogarów wysłanych przez inkwizytorskiego Tryba.
Tak czy inaczej ze strony góry rozpoczął się dość niemrawy ostrzał przygważdżający. Szybko jednak ucichł pod uderzeniami moździerzy. Farcastiańczycy zbliżali się coraz bardziej do mesy. Istvanianie szybko zaprzestali prób powstrzymania przeciwnika. Najwyraźniej liczyli, że zdołają w wyrżnąć nacierającą armię w tunelach.
Niedoczekanie.
Przygotowane na tą okazję krecie moździerze ze zbrojowni gwardii pałacowej zostały rozstawione przez żołnierzy MP i wycelowane w główne wejścia. Po chwili ziemne torpedy już przebijały się przez glebę i kamień, aby dostać się do wnętrza góry. Kilka eksplozji przygotowało jedną ze ścian góry do łaskawszego przyjęcia nieproszonych gości.

Chaos i zamęt.

Tyle można było o tym powiedzieć.

Tego potrzebował Inkwizytor Sejan i jego kadra, aby wedrzeć się niepostrzeżenie do środka i zadać wrogowi ostateczny cios.

 
Stalowy jest offline