W tej chwili zatrzymany miał na sobie klapki, ale w przedpokoju znajdowały się jego buty trekingowe, gumofilce i jakieś półbuty, żadne nie pasowały do śladów
Szeryf wyglądał niepewnie i nie odpowiedział
Kayle parsknął śmiechem -Strzelałem bo mi za to zapłacili, nic osobistego ale 40 litrów benzyny i zapas konserw na miesiąc. Myślę że szeryf już doskonale zdaje sobie sprawę z tego kto mi zapłacił, więc pewnie zaraz pogadamy o interesach, ile chcecie za to żeby zapomnieć o swoim koledze i dać wszystkim...
Zabrzmiał huk wystrzału i głowa Kayla rozleciała się na kawałki w połowie wypowiedzi. Szeryf opuścił Colta 1911 i spokojnie oświadczył -Sięgał po zapasową broń. Tak czy inaczej macie mordercę, myślę też że miał rację należy wam się odszkodowanie za przyjaciół których straciliście, na pewno się jakoś dogadamy
Z zza zakrętu wyłonił się pickup biura szeryfa
__________________ A Goddamn Rat Pack! |