Cytat:
|
Wystarczy porównać do Golarionu czy Zapomnianych Krain, choć sam wolałbym do Greyhawka czy Wilderlandsów.
|
Łatwiej porównać wymienione światy między sobą, gdyż w zasadzie nie różnią się tak bardzo. Pomiędzy Starym Światem a Golarionem widzę ogrom różnic, mimo że ich cechą wspólną jest modularność (każdy region utrzymany w innym klimacie). Łatwiej mi porównać Golarion do Zapomnianych Krain, bo przynajmniej klimatem nie odstają.
Cytat:
|
To o czym mówisz to tylko iluzja różnorodności, sprowadzająca się do do it yourself na podstawie informacji zebranych z pudełek z figurek i materiałów WFB. Zwyczajnie szkoda czasu na taki research, jak pod ręką są settingi już przygotowane z myślą o różnorodnej rozgrywce, czy to na pseudo-Karaibach, czy na mroźnej północy, czy gdziekolwiek indziej.
|
Jasne, szybciej jest uczyć się nowych settingów (lubię ten argument tak samo jak "zamiast wprowadzać drobiazgowe zasady domowe, lepiej jest sięgnąć po inny system"). Wspomniany przez Ciebie research w dobie internetu zajmuje kilka minut, resztę możesz sobie sam dopisać czerpiąc inspirację z naszej historii (i odpowiednio wypaczając ją na modłę WFRP). Wystarczy w życiu przeczytać kilka książek, obejrzeć kilka filmów i posiadać przeciętną wiedzę o historii, aby po przeczytaniu nawet krótkiego opisu poszczególnego regionu wiedzieć co z tym fantem zrobić. To jest moim zdaniem duży plus tego settingu - jego ukorzenienie w naszym świecie.
Na potrzeby Lustrii przeczytałem poświęconą jej stronę na Wikipedii. Sięgnąłem jeszcze po kilka darmowych materiałów z bitewniaka, ale poza imieniem wampirzego lorda nic z tego nie wykorzystałem. Przy czym zupełnie mi to nie przeszkadza w prowadzeniu, a właściwie jest mi to na rękę, bo nie boję się wprowadzać swoich elementów.
Podobnie się czuję czytając Hollow World (swoją drogą wybitny setting), gdzie jest sporo nawiązań do antycznych kultur, do literatury pulp fantasy, a całość przedstawiona jest w taki sposób, że mam całkowicie wolną rękę w kreowaniu świata. Lubię też Imperium, za wspomniany motyw Chaosu, obdartusów i kultów, ale jako MG wcale nie muszę się do tego ograniczać. Polecam czasem wychodzić poza schematy i posiadać odrobinę własnej kreatywności, bo jest to bardziej wynagradzające od jechania na gotowych przygodach.