Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2017, 10:01   #84
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Refektarz dominikański.

Widząc, że Gerge się od niej nie odsunął, Anna prawie się uśmiechnęła. Szybko powstrzymała się. Jak ich zachowanie odbierał brat Walter? Czy w ogóle zwracał na nie uwagę. Przede wszystkim czemu oboje to robili. Bo teraz to nie było tylko i wyłącznie jej pragnienie bliskości, prawda? Gerge też go potrzebował? Zerknęła na swego przyjaciela gdy zaczął mówić. Musiała się skupić na zrozumieniu sytuacji znad rzeki. Swoimi uczuciami będzie mogła zająć się później.

Była ciekawa czemu Gerge udał się w ogóle nad rzekę. Co go zaniepokoiło na tyle, by oddał się modlitwie właśnie w tym miejscu. Przeniosła wzrok na brata Waltera, skupiając na nim uwagę. Nie chciała peszyć przyjaciela gdy ten starał się sobie przypomnieć wizję.

Ciepło od jego ramienia zdawało się promieniować na całe jej ciało i rozgrzewać je bardziej niż, napar który piła. Czemu tak reagowała? Toż nie był to pierwszy raz gdy Gerge użyczał jej swego ramienia, gdy okazywał jej wsparcie po wizji. Jej dłonie delikatnie gniotły materiał habitu. Gdy skończył mówić, zastanawiała się czy nie powinna się odsunąć. Jednak brakowało jej sił by przerwać to dziwne połączenie.

- Jest kilka spraw w tej wizji co budzą mój niepokój. - Anna przesunęła wzrokiem od Gerge do brata Waltera i skupiła go w koncu na kubku z resztkami naparu. - To jak opisałeś rogacza idealnie bliskie jest znanym mi opisom polskich diabłów. Niepokoi mnie tylko fakt, że demony rzadko przyjmowały tak oczywiste postaci. - Jej dłonie powędrowały od wymiętoszonego habitu do kubka. Z jakiegoś powodu starała się nie odrywać swego ramienia od ramienia Gerge. - To równie dobrze mógł być jakiś Faun, albo satyr, może pan. - Jej głos był coraz cichszy, starała się jednak pilnować by mężczyźni mogli ją słyszeć - To pomniejsze demony leśne. Ich celem było... - Anna zacisnęła dłonie na kubku, czując jak palą ją policzki. - ...skłaniać kobiety i mężczyzn do nierządu. - Wyszeptała bardzo szybko. Czy możliwe, że to działo się z nią? Czy chciała się dopuścić nierządu z Gerge. Pokręciła główką. Chciała tylko jego ciepła, a wizja... wizja była dana jej od Pana.

- Bardziej niepokoi mnie to co rzekłeś o aniele. Choć jeśli widziałeś, że miał wielkie skrzydła... - Anna zamyśliła się i spojrzała jeszcze raz na obu mężczyzn. - Niepokoi mnie to, że skrzydła były czarne. Co gorsza, gdyby miał on ich tylko szczątki. - Widać było że główka Anny ciężko pracuje. Jej głos cichł tak, ze niemal zanikał, po czym znów stawał się słyszalny. - Jeśli skrzydła były uszkodzone, mogłoby to oznaczać, że to upadły anioł. Jeśli jednak rzeczesz, że skrzydła były czarne... Jest grupa aniołów, które w pismach mają pióropusze tej barwy... anioły apokalipsy.

Otrząsnęła się jeszcze raz.
- Jestem bardzo ciekawa zapisków z Mogilna. Może inni też coś widzieli. - Opuściła wzrok na kubek. Nie była pewna czy powinna pytać Gerge czemu udał się nad rzekę. W ich pracy wiele rzeczy opierało się na instynkcie, na odczuciach. Zło i dobro chowały się za różnymi postaciami i tylko modlitwa oraz wizje, mogły wskazać właściwy kierunek. Spojrzała z uśmiechem na swego przyjaciela. Może powinni porozmawiać na osobności? Chciała mu opowiedzieć o swojej wizji. Pewnie tyle, rzeczy udałoby się wtedy wyjaśnić. W końcu ciekawość wygrała. - Czemu udałeś się właśnie nad rzekę? Coś cię zaniepokoiło? Brat Fyodor także czuł niepokój gdy byliśmy w tamtym miejscu.
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 14-09-2017 o 10:03.
Aiko jest offline