AJ: - Taki tam śmieć. Nie zaprzątaj sobie nim głowy. Zagrasz może w karty bo z nimi jakoś nieciekawie jest. - Odparłem podchodząc do lodówki (o ile takowa się w pobliżu znajduje) i wyjmując puszkę Coca-Coli. Powoli zacząłem wracać do stołu. Moje myśli wciąż błądziły wokół nadchodzącego wyścigu. Z jednej strony chciałem dobrze wypaść, a z drugiej po prostu świetnie się bawić. Mam nadzieję, że mój przeciwnik będzie na tyle kiepski, że pozwoli mi na obydwie rzeczy. - Ohoho! Ja ignorat?! - Odszczeknąłem wybity z zamyśleń. - Zresztą może masz rację. Nudno tu tutaj. Może gdzieś skoczymy? Do jakiegoś Mc'Donalda czy coś? - Zapytałem nadal nie zwracając uwagi na list. Miałem go gdzieś. Usiadłem tam gdzie wcześniej i popatrzyłem po załodze oczekując jakiegoś planu działania.
__________________ "- Two tea to room two...
- Strututututu"
Ostatnio edytowane przez PhilipsonZuo : 18-06-2007 o 15:19.
|