Andrew, Cosmo, Skye
Szeryf popatrzył długo na Andrew -OK, Chris odepnij naszego sprawcę żeby mogli odjechać
Chris przez chwilę stał jak zamurowany, dopiero teraz zwróciliście na niego uwagę, stał z otwartymi ustami i ręką na kaburze z bronią. -Jeszcze dzisiaj jakbyś mógł
Chris odpiął kajdanki Kayla i odjechaliście. Z tego co się orientowaliście Sloan i Ortega powinni być albo w zakładzie pogrzebowym albo w kościele załatwiając sprawy pogrzebu. Sam -Mój Boże! - wykrzyknęła kobieta - Nie, nie słyszałam o czymś takim, w naszym mieście, co to się porobiło
__________________ A Goddamn Rat Pack! |