Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-09-2017, 13:25   #1521
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Zapach starego papieru, kurzu i pajęczyn od razu poprawił Ortedze humor. Przestała się krzywić jakby jej ktoś postawił Parcha pod nosem, a na jego miejscu postawił wejście do warsztatu. Rozluźniła spięte mięśnie, odetchnęła też spokojniej. Podczas spaceru przez miasto czuła się wybitnie nieswojo, jakby ktoś spoglądał jej przez ramię poprzez lunetę karabinu. Nie podobało się jej to obrzydliwe zadupie, fałszywie radośni ludzie no i sprzedajna władza, a trzęsących się konowałach nie wspominając. Pewnie działała paranoja, albo wrodzony optymizm podpowiadający najgorsze możliwe scenariusze, lecz ni cholery nie potrafiła się wyluzować i cieszyć spacerem w samotności. Za dużo się wydarzyło w zbyt krótkim czasie, do tego swoje trzy grosze dokładało zmęczenie, obciążające kończyny ołowiem, głowę zaś wypełniające tłuczonym szkłem.

Monterka najchętniej zawinęłaby się w koc gdzieś pod stołem azylu, po ówczesnym zamknięciu drzwi na wszelkie możliwe zamki. Miała serdecznie dość ludzi - i tych obcych i tych, niestety, znajomych.

- Nie. Zarżnęli dwóch naszych, z pociągu - burknęła do starej kobieciny, ledwo tamta skończyła mówić. Oparła się plecami o ścianę i wbiła w nią gadzie oczy - Młodego łba. Tommy'ego. I naszego lekarza. Często tu u was strzelają do obcych?
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline  
Stary 14-09-2017, 05:04   #1522
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec




Morrison słuchał co mówi ten aresztowany koleś. I to słuchał z jeszcze większym zaskoczeniem niż przed chwilą tego co proponowała czy mówiła Skye. Miał zamiar odpowiedzieć gnojkowi, że też nie będzie w tym nic osobistego jak mu będzie zakładał pętlę na szyję bo wątpił by Nowojorczycy podarowali dwa trupy u siebie. Ale gdy padł strzał to już w ogóle sytuacja obróciła się dookoła karuzeli. Wtedy odruchowo cofnął się o krok, zaparł jakby próbował odeprzeć cios i zaczął ściągać broń z ramienia. Jakoś tak odruchowo mu się skojarzył ten strzał z początkiem walki. Przestał w pół ruchu gdy pasek Vectorka miał już na gięciu łokcia. Popatrzył na leżące ciało z rosnącą czerwoną kałużą wokół siebie. A jednak! Foxy miała rację od początku! I Skye miała rację teraz! A im nie dowierzał, myślał, że przesadzają...

Ale teraz. Teraz było teraz. Z szeryfa przeniósł spojrzenie na ciało Kyle. I tak by go powiesili pewnie. Więc niby się nic nie zmieniało. Ale nie tak. Tak to się strzelali bandyci albo na porachunki na Pustkowiach. A nie ludzie z odznakami w klapie. Ci powinni działać inaczej by się właśnie jakoś różnić. No ale jak mieli coś na sumieniu i chcieli uciszyć świadka...

Morrison popatrzył na szeryfów. Szeryf i Chris. I jeszcze jechały dwa samochody to przynajmniej dwóch. A u nich? No on sam. Skye wydawała się radzić sobie w stresowych sytuacjach jak widział przy pościgu z pociągu. Na co można liczyć ze strony Foxy w takich sytuacjach nie wiedział. No i Cosmo. Ale nie oceniał zbyt wysoko jego możliwości bojowych po akcji z tamtymi chroniarskimi bandytami. Szeryf i jego ludzie też mogli nie być wysoka klasa ale jak kryli swoje tyłki pewnie byliby przynajmniej zdeterminowani. A liczebnie powiedzmy, że byliby równi co zapowiadało ciężką walkę o niepewnym wyniku. I o co? O zastrzelonego cyngla? Nie. Nie tu i nie teraz.

- Jasne szeryfie. - pokiwał w końcu głową prostując się choć po prawdzie był wściekły. Nagle wiele detali mu sięwyprofilowało pod kopułką ale czuł tam chaos. A nie mógł stracić panowania nad sobą bo się mogło bardzo szybko zrobić bardzo brzydko.

- Cosmo weź Foxy i podjedź tu bryką. - powiedział na ile zdołał spokojnie wskazując na miejsce tuż obok jakby chciał by właśnie tuż obok zaparkował pojazd. Musieli działać szybko nim ci dwaj gliniarza dojadą i zaparkują. Nie chciał się odwrócić plecami do tych dwóch by bał się, że będzie ich korcić do zlikwidowania pozostałych świadków. A gdyby Cosmo podjechał to z Foxy mogli by mieć na nich baczenia no i wskoczenie na pakę to byłby tylko moment. Do tego czasu on i Skye mogli jakoś szachować tamtą dwójkę z odznakami.

- Z odszkodowaniem nie wiem. To musi nasz szef zdecydować. Przekażę mu co pan powiedział. - odparł by jakoś odciągnąć uwagę szeryfa i go zagadąć nim Cosmo podjedzie tutaj z bryką.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 14-09-2017, 07:49   #1523
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cosmo

Cosmo aż zamrugał. Od kiedy Kyle był przykuty, Cosmo odprężył się. Broń trzymał luźno w dłoni. Widok głowy rozbryzgującej się na asfalcie i na zderzaku Subaru jakoś do niego nie dotarł. Po tej sekundzie szoku, tego opóźnienia, odwrócił głowę, układając sobie, co się właściwie stało. Szeryf strzelił mu prosto w głowę, kiedy tamten dopiero zaczynał mówić.

Szeryf. Bez zbytniego przyglądania się wiedział, że to go nawet nie ruszyło. Monter jakoś tak automatycznie przenióśł wzrok z szeryfa na trupa, potem na jego pomocnika Chrisa.

[Jaki wyraz twarzy ma Chris? Znudzony, zszokowany, kamienny, ...? Jak bo co, może być test Postrzegania Emocji]

Po chwili odwrócił się, może nie było to zbyt mądre, ale chyba dłużej nie wytrzymałby tego widoku. Powoli odsunął się od zwłok, podszedł do Skye. Przyszedł mu do głowy jeden pomysł. Wykorzystał też fakt, że Andrew zagaduje szeryfa.
-Skye, zobacz może jaki rozstaw i jakie opony ma wóz szeryfa - szepnął naprawdę cicho, żeby nikt poza nią się nawet nie zorientował, że coś mówią.
Już jadą kolejni, nie będzie okazji.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:12.
JohnyTRS jest offline  
Stary 14-09-2017, 17:57   #1524
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Andrew, Cosmo, Skye
Szeryf popatrzył długo na Andrew
-OK, Chris odepnij naszego sprawcę żeby mogli odjechać
Chris przez chwilę stał jak zamurowany, dopiero teraz zwróciliście na niego uwagę, stał z otwartymi ustami i ręką na kaburze z bronią.
-Jeszcze dzisiaj jakbyś mógł
Chris odpiął kajdanki Kayla i odjechaliście. Z tego co się orientowaliście Sloan i Ortega powinni być albo w zakładzie pogrzebowym albo w kościele załatwiając sprawy pogrzebu.


Sam
-Mój Boże! - wykrzyknęła kobieta - Nie, nie słyszałam o czymś takim, w naszym mieście, co to się porobiło
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 16-09-2017, 15:59   #1525
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
All Pojechaliście do Sloana z wiadomością, znaleźliście go w kościele żywo dyskutującego z pastorem i jakimś mężczyzną. Sloan po pierwszych paru zdaniach polecił odnaleźć Sam i wrócić do pociągu, tam wszyscy (razem z resztą ochrony) siedliście w gabinecie Sloana. Który polecił żebyście jeszcze raz dokładnie opowiedzieli sytuacje.

Po wszystkim siadł zastanawiając się nad wszystkim.
Po chwili odchrząknął i odezwał się.
-Z tego co się dowiedziałem Burmistrz miał dokonac jakiejś sporej transakcji wymieniając wędzone ryby i zboże z miasta na paliwo i konserwy z zewnątrz. Miało to iść do podziału między mieszkańców, domyślam się że Kayle dostał dodatkowy przydział za dodatkowe usługi.
Irish który był już na nogach wyrwał się do przodu
-Aye, szefie! chyba nie pozwolimy żeby skurwysynom się upiekło? Załatwili naszych.
-Jestem tego świadom, ale ryzyko jest duże, choć z tego co rozmawiałem z pastorem i przedstawicielem mieszkańców, to w miescie znalazłoby się paru chętnych do tego żeby zmienić obecny układ w ratuszu, więc nie musielibyśmy działać sami. Oczywiście pojawia się pytanie na ile chcemy się w to angażować.
Sloan popatrzył uważnie na wszystkich obecnych
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 16-09-2017, 17:31   #1526
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cosmo

Cosmo odezwał się pierwszy:

-Myślę, że zależy to od pogrzebu, ile osób na niego przyjdzie. I co zrobią z ciałem tego strzelca, Kyla? Jeżeli zamierzają go pochować tego samego dnia, to... - stracił wątek. Nie bardzo wiedział, jak to ująć - Chodzi o to, że na tym pogrzebie może pojawić się ktoś, kto ma zatargi z szeryfem i może dać temu upust. Nie wiemy czy ten Kyle miał jakąś rodzinę, można by spytać miejscowego pastora. I jeszcze jedno - Cosmo rozejrzał się po reszcie - Jak szeryf strzelił mu w głowę, to ten jego pomocnik Chris, ten co pojechał z nami na objazd, był naprawdę zszokowany, chyba pracownicy szeryfa nie popierają go całkowicie.

- Nie jestem pewien, nie mam w tym doświadczenia, ale sądzę, że coś już w Newport ruszyło. Pamięta Pan, co mówił miejscowy mechanik? Że ta próba zabicia kelnerki nie była przypadkowa?

Monter wykonał nieokreślony gest ręką. Cały czas miał przed oczami moment egzekucji i widział chyba nawet ten wredny uśmieszek na twarzy szeryfa. A może mu się tylko zdawało? Jakoś nie miał ochoty siedzieć przy wszystkich.

- W każdym razie przed pogrzebem nic nie zdziałamy.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:12.
JohnyTRS jest offline  
Stary 18-09-2017, 09:47   #1527
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



- Szefie na moje oko to to wygląda tak. Któryś z ludzi szeryfa albo z nimi blisko związany pociął Kate. W domu tego Kyle nie znaleźliśmy tego trójkątnego noża. No może nie trzepaliśmy chaty ale też znaleźliśmy parę innych fantów. - szturman machnął niedbale dłonią krzywiąc się do tego. Odkąd dzięki szeryfowi pękła głowa Kyle jakoś wciąż był spięty i zdenerwowany. Na kłamliwą władzę, na siebie, że nie słuchał z należytą uwagą ostrzeżeń i uwag dziewczyn, na tą nerwową atmosferę pod domem Kyle gdy obawiał się, że zaliczą kulkę od szeryfów broniących się w samoobronie oczywiście, na Cosmo, że zamiast w nerwowej sytuacji nie robić problemów znów robił problemy zlewając jego polecenie i w ogóle za całokształt. Jakby palił to by pewnie właśnie zapalił.

- Więc jest ten co prawie skasował wczoraj Kate. Wiedział, że Tom go widział więc bał się, że go rozpozna. Tom widział tylko uciekające sylwetki bo z nim rozmawiałem wtedy wieczorem ale nie na tyle by kogoś rozpoznać. Ale tamci tego nie wiedzieli. Wynajęli więc tego cyngla by uciszył świadka. On przyjechał wczoraj tamtą drogą przy torach i zastrzelił Tom'a i tylko jego bo tylko na niego miał zlecenie. Zapłacił mu ktoś od szeryfa tymi puszkami i benzyną. Może nawet sam szeryf. Dlatego gdy ten Kyle się wysypał to go uciszył tak szybko jak tylko mógł. Prawie na pewno tęż dlatego zginął Razor choć on przez przypadek. Celem pewnie była Kate która też mogła rozpoznać sprawcę. - Morrison mówił na bierząco, wolno chodząc po wagonie. Ale, że do chodzenia nadawało się to słabo po paru krótkich krokach musiał robić nawrót z powrotem. Mówiąc na głos lepiej mu się myślało.

- Więc na moje oko szefie to tak. - zatrzymał się i uniósł donie jakby się chwalił jaką dużą płotkę złapał. - Może naszych zabił ten Kyle ale to tylko cyngiel.Wyrok wydał ktoś z szeryfów. To oni są głównie winni śmierci naszych ludzi. Oni powinni za to beknąć. Nie możemy być tarczą strzelecką dla nikogo. Wszyscy tutaj i gdzie indziej muszą wiedzieć, że jak ktoś do nas strzela to za to musi odpowiedzieć. Wtedy będziemy tutaj silni i mieć spokój. Jak doriwemy nawet miejscowych władyków za strzelanie do nas to następni przemyślą sprawę ze dwa razy zanim podniosą na nas rękę. To raz. A dwa na ten tychmiast musimy jechać po Kate i ją tutaj przewieźć jeśli jeszcze nie zdążyli jej tam wykończyć. Teraz tylko ona może rozpoznać napastnika. - pokiwał głową bo własnie sobie dopiero teraz uświadomił w jakim niebezpeczeńśtwie jest koleżanka Foxy. Jeśli jeszcze żyje.

- Jak szef pozwoli no to Cosmo za kierownicę. Sam, bierz co trzeba by utrzymać Kate przy życiu. Irish i Skye przyda nam się siła ognia na wszelki wypadek. - szturman płynnie przeszedł do wydawania dyspozycji by zorganizowac ekipe ratunkową dla pociętej kelnerki. Może jeszcze zdążą. Zerknął tylko na szefa czy ten aprobuję taką wycieczkę.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline  
Stary 19-09-2017, 11:32   #1528
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
-Ok, jedźcie szybko, bo to nasz ostatni ślad. Ale zanim pojedziecie - Sloan zrobił dosyć ponurą minę wyciągając torbę spod biurka - Po naszych towarzyszach zostało trochę sprzętu, myślę że nie mieliby nic przeciwko żeby trafił w dobre ręce. Cosmo, myślę ze Taurus może cię zainteresować, ma ten sam kaliber co twój Marlin a do tego może strzelać śrutem.
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!

Ostatnio edytowane przez Leminkainen : 19-09-2017 o 11:39.
Leminkainen jest offline  
Stary 19-09-2017, 18:38   #1529
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Cosmo

Cosmo popatrzył na Sloana, potem na rewolwer, potem znów na Sloana:
- Przykro mi, ale nie mogę, po prostu nie mogę go przyjąć. Razora w ogóle nie znałem, ale z Tommym wymieniliśmy kilka słów. Nie jestem w stanie go przyjąć - odparł monter uważając, żeby głos mu się nie załamał.

Nie mógł. Po prostu nie mógł.

Musiał tam znowu jechać to tego miasta. Chyba nieświadomie zaczął analizaować plan Morrisona. Cosmo widział w nim jedną małą lukę. Irish. Z tego co się orientował, Harvey był najlepszym kierowcą w całej grupie.
- Bez urazy Irish, ale czy nie lepiej będzie jak pojedzie z nami John - wskazał na Kennexa - a Irish będzie w razie czego stanowić wsparcie w mustangu, jak w Newport naprawdę zrobi się gorąco? - pytanie było skierowane do Morrisona.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:12.
JohnyTRS jest offline  
Stary 20-09-2017, 00:49   #1530
 
Zuzu's Avatar
 
Reputacja: 1 Zuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputację
Próbowała się nie mieszać. Stać z boku i nie wchodzić w tryby maszyny mogące bez najmniejszego problemu wciągnąć ją i przemielić, czego nawet mechanizm by nie zanotował... ale się nie dało. Nie po tym co widziała. Już nie mogła być neutralna, nawet gdyby chciała. Miejscowi widzieli ją - bujającą się z Nowojorczykami ramię w ramię - pozostanie w mieście odpadało. Nie daliby jej żyć, tak po prostu i albo uprzejmym szantażem zmusili do natychmiastowego odejścia, albo pomogli zniknąć i nie znalazłaby się ani jedna osoba, która uroni po niej łzę, chociażby krokodylą.

- Właśnie dlatego chcę stąd spadać. Układy, układziki, korupcja, znikające kobiety i władza ponad prawem - mruknęła z niechęcią, patrząc gdzieś w górę, żeby zaraz opuścić głowę i rozmasować odrętwiałą ze zmęczenia twarz - Ci durnie w mundurach kogoś kryją. Szeryf i burmistrz to rodzina, kobiety znikają od dawna, więc to nikt młody. Chłopak Kate też może być w niebezpieczeństwie. Jeśli ktoś ją wcześniej nagabywał to jemu się pewnie skarżyła. O ile zdążyła - sarknęła, obejmując się ramionami gdy nagle zrobiło się jej zimno. - Chris wydaje się być dobrym dzieciakiem. Spróbuję z nim pogadać na osobności... tylko dajcie mi się umyć i coś zjeść. Jak się da przespać pół godziny.
 
__________________
A God Damn Rat Pack

Mam złe wieści. Świat się nigdy nie skończy...

Ostatnio edytowane przez Zuzu : 20-09-2017 o 00:53.
Zuzu jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172