Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2017, 12:27   #247
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
- Już sobie przypomniałaś gdzie jest twoja siostra?
- Błagam panie, ja nic nie wiem. Zarządca…
- Zarządcy to kretyn, nie potrafi znaleźć twojej siostry więc ja muszę się tym zająć. Masz pecha, że moje laboratorium się spaliło, bo tam miałem miksturę, która rozwiązała by ci język bezboleśnie...
Wyzwanie.
Znowu.
Tong, jak już wspomniano kilkakrotnie, nie był anglosaskim gentlemanem i w zasadzie zwisało mu co starszy pan zrobi ze służką. Tym razem poczuł jednak impuls by coś zrobić. By się wmieszać. Kto wie? Może miał ochotę usłyszeć: "dziękuję".
A może miał chytry plan?
Ta, jasne.
Zwykły kaprys, nic więcej.
Zdecydowanie otwierając drzwi Taj wkroczył do komnaty. Zanim starszy mężczyzna miał czas zareagować Bestia zbliżył się na odległość wyciągniętego ramienia. Kobieta, drobna brunetka z całą masą drobnych loków, przestała zawodzić i wbiła oczy w Tonga. Bestia ocenił ją spojrzeniem.
- Jakby co - Taj spojrzał bezczelnie w oczy starszego pana - Jestem gościem czarownika. A prywatnie mężczyzną, który potrzebuje kobiety. Ta będzie dobra - skinął głową z zadowoleniem.
Jego spojrzenie płynnie przetransformowało z bezczelności w beztroskę.
- Nie masz nic przeciwko, prawda?
Starszy pan próbował odwrócić spojrzenie, ale Tong był zbyt blisko. Nie było w nim groźby ani kpiny. Nie uśmiechał się, patrzył spokojnie, niemal życzliwie. Wiedział, że tamten nie może mu odmówić...
 
Jaśmin jest offline