Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2017, 18:23   #23
Lunatyczka
 
Lunatyczka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputację
Schowała kask, sprawdziła czy kufry po bokach maszyny są dobrze zapięte na niewielkie kłódki i dopiero wówczas poklepała motocykl, postukując paznokciami o wypolerowaną karoserię. Uśmiechnęła się do maszyny, jakby była żywym człowiekiem i rzuciwszy jej ostatnie tęskne spojrzenie, wyszła z pociągu, zasuwając za sobą drzwi wagonu. Zadarła głowę spoglądając w niebo, chmury wciąż nabrzmiałe od deszczu, nie chciały odpłynąć wraz z wiatrem. Wciągnęła w płuca niezbyt czyste, ale za to wilgotne przez ulewę powietrze, rozkoszując się zapachem, jaki pozostawiał po sobie deszcz. Przeczesała, kasztanowe, czesane wiatrem włosy, podrzucając je do góry i strzepując z ich końcówek krople. Nałożyła na uszy staromodne słuchawki i wcisnęła przycisk na walkmanie, który miała dopięty do paska od spodni. Szara chustą znów zrobiła za kaptur, osłaniając ją od deszczu. Zrobiła piruet, przy pierwszych dźwiękach, starej piosenki, a sprzączki przy ciężkich butach zadzwoniły rytmicznie. Rozchlapała wodę z kałuży. Na wargach Wścieklizny zagościł łobuzerski uśmiech, a dziewczyna miała bardzo dobry nastrój - ten wieczór zapowiadał się całkiem przyjemnie, nawet pogoda nie mogła go zniszczyć.
- Making love out by the lake to our favorite song. Sipping whiskey out the bottle not thinking 'bout tommorow... - zanuciła pod nosem w momencie gdy przekroczyła próg ambolatorium nonszalancko opierając się o drzwi. Popatrzyła po obecnych z niebezpiecznym błyskiem w oku.
- Chyba nie macie, zamiaru zaczynać beze mnie, co? - dało się słyszeć ciche klik, gdy Wściekła zatrzymała odtwarzanie taśmy w walkmnanie. Zrzuciła z uszu słuchawki i ściągnęła z łepetyny chustkę, wsadzając ją do tylnej kieszeni spodnim, tak by zwisała swobodnie i mogła się wysuszyć. Zaraz też posadziła zadek, na czymś, co znalazła w zasięgu wzroku, a nie wyglądało na coś, co mogłoby się rozpaść pod jej tyłkiem.
 

Ostatnio edytowane przez Lunatyczka : 15-09-2017 o 20:38.
Lunatyczka jest offline