Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2017, 22:19   #96
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Grupa 1
Doktor przymykał zygzakiem licząc, że ustawienia robotów nie przewidują eksterminacji fauny. Nie widział podążającego za nim Brocka, ale wyczuwał go nosem. Trzymał się kawałek od małego dinozaura by przypadkiem ogień jaki mógł ściągnąć na siebie nie trafił i doktora.

Grupa 2
Dzik wystartował cokolwiek ociężale. Wznosił się powolnym łukiem. Widok z góry nie przyniósł, żadnych nowych informacji. No może jedną… w chmurze pyłu wzniecone przez wiatr Skal dostrzegła cienką jak włos rubinową wiązkę, która pojawiała się i znikała pomiędzy jednym z hammeroidów i jakimś miejscem na pustyni. Ale niestety nie dała rady wypatrzeć tego miejsca. Gdyby poleciała w tamtym kierunku prawdopodobnie dała by radę wyśledzić to miejsce. Ale zaczynała mieć inne sprawy na głowie. Sylwetki hammeroidów drgnęły i obróciły się w kierunku lotników. Odskoczyły klapy zasłaniające wyloty wyrzutni mikro pocisków.

Grupa 3
Dżip ruszył. Jak każdy wojskowa maszyna był upośledzony resorowo. W końcu wiadomo, że żołnierz ma walczyć, a nie jeździć na wycieczki. Gołym okiem było widać, że dzik wzbudził zainteresowanie. Ale i oni nie powinni się czuć poszkodowani. Dwa najbliższe punkty w których sprzęt Nitro zarejestrował metalowe obiekty eksplodowały piachem. Piaskowego koloru pancerze zlewały się z otoczeniem, ale nie dało się na zauważyć barkach droidów obrotowe karabinów, które właśnie się rozgrzewały.

Centrum dowodzenia
Akcja w końcu rozpoczęła się. Masters oglądał wszystko co rejestrowało kilkadziesiąt kamer. Nie zauważył, gdy na pulpicie kontrolnym hammeroidów, pojawiła się drobna zmiana.

Zmiana, która anulowała wcześniejsze ustawienia i przywróciła domyślne.

Grupa 1
Doktor przemknął właśnie niedaleko punktu gdzie coś w ziemi było schowane. Biegnący za nim Brock także nie uruchomił żadnych alarmów. Najwyraźniej mieli szczęście, zostało im jeszcze jakieś 100m do pierwszego z blaszanych domków.

Grupa 2
Pociski wystartowały ciągnąc za sobą smugi kondensacyjne. Yuri kucnął na grzbiecie dzika mocno się wybiwszy skoczył. W locie zaczął się zmieniać. Skal i dzik zachwiali się. Chwilę potem dotarły do nich pociski. Jeden niegroźnie otarł się o skórę wierzchowca, drugi z pełną siłą trafił w napierśnik mało nie wyrzucając walkirii z siodła.

Wielki niedźwiedź rąbnął o ziemię tuż przy hammeroidzie. Pajęczyna pęknięć rozbiegła się na wszystkie strony.


The target has a –1 circumstance penalty to further resistance checks against damage.
Czyli lekka ranka.



Grupa 3
Nitro gwałtownie skręcił kierownicą, wymijając o włos strumień wielkokalibrowego ołowiu. Wcisnął gaz do dechy, ale kolejna seria dogoniła dżipa i rozszarpała tylną oponę. Zarzuciło samochodem. Nitro mógł dalej polować na kapciu, ale sterowność i prędkość nie wystarczyłyby do uniknięcia ostrzału.

Do budynków mieli jeszcze ze 300m.
 
Mike jest offline