Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2017, 11:37   #82
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Roisin spodziewała się jakieś gwałtownej reakcji ze strony dziewczyny, nie wiedziała o demonach zbyt wiele, ale wydawało jej się, że jako nie-ludzie nie muszą rozwijać się podobnie do nich. Na razie dowiedziała się tylko, że młode demony bywały niewdzięczne i miały bardzo krótką pamięć.
Nie spodziewała się natomiast nowych rewelacji na temat plaży. Plaża należała do dziewczynki i ojca, podobnie pewnie jak jaskinia. Zadziwiający porządek jak na pogrążoną w mroku i chaosie wyspę.

Skończyła zakładać buty odprowadzając wzrokiem demonicę znikającą w korytarzu. Spakowała wszystko do plecaka i ruszyła nieśpiesznie korytarzem w górę.

- Aha. Wiele przeszła... - odpowiedziała Firze - przywiązana przez wiele godzin łańcuchami do skały na plaży jej ojca. Jak myślisz, skoro plaża była ojca, to czyje były łańcuchy? Nie jesteśmy w waszej wiosce, nie jesteśmy nawet w bandyckiej dzielnicy w Vilsen. Może ona tam wisiała, bo nie zjadła śniadania, albo przechodziła rytuał wprowadzający, aby zostać pełnoprawnym demonicznym młodzikiem, a tatko właśnie wraca, żeby ją zabrać do domu, bo już jej wybaczył i dla rozrywki da jej jakiegoś nieproszonego gościa do torturowania... Nie mówię, może to jakaś miła i sympatyczna demonica, która miała nieszczęście wpaść w tarapaty. Na razie jednak nie wiemy nic... a raczej wiemy, że to nie pokład "Gołębicy" - westchnęła na zakończenie.

Widok kunsztownie wykonanej sali z jeziorkiem zdumiał ją i podsunął w wyobraźni, kryjących się tutaj marynarzy chowających po niszach skarby. Zastanawiało ją co może dawać takie światło i zrobiła ostrożnie kilka kroków w głąb pomieszczenia. W tej właśnie chwili po drugiej stronie rozległ się czyiś głos. Złapała za rękę demonicę i pociągnęła ją szybko w głąb korytarza. Zatkała jej jednocześnie usta.
- Csssiii. Jeśli to twoi oprawcy, jesteś w wielkim niebezpieczeństwie - powiedziała szeptem. - Ten z toporami jest świetny w rozmowach z nieznajomymi. - Cokolwiek nie miało się zaraz wydarzyć, lepiej było mieć demonicę po swojej stronie.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline