Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2017, 11:40   #8
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Mr Nobody, do pana Pierrota... - przestawił się poniewczasie Pan Nikt, już wchodząc do środka.
A gdyby był zamachowcem z wrogiego gangu a pod płaszczem miał wiązkę granatów? Z takim podejściem do kwestii bezpieczeństwa nic dziwnego, że Jokerzy zbierali cięgi. Byli zbyt pewni siebie i swojej wieloletniej dominacji w Zonie 6, i tego że nikt nie odważy się im podskoczyć. Przywykli do wzbudzania lęku, nie odczuwania go. Będą musieli stracić jeszcze trochę krwi, żeby to się zmieniło.

W środku było jeszcze gorzej. Zawsze prowadzono go prosto do Pierrota, który miał chociaż trochę inteligencji, zaś tym razem został zmuszony do socjalizacji z troglodytami. I co to znaczyło "kolejny facet od roboty"? Czy nie wiedzieli, że Mr Nobody pracuje sam? Troje z tych ludzi ewidentnie nie było Jokerami. Siadając przy stoliku dyskretnie cyknął im wszystkim fotki cyberokiem. Jakaś panienka, gość, który wyglądał jakby przeczołgano go przez wszystkie rynsztoki Grimport i drugi, chyba naćpany... nie, to nie może być prawda.

- Też nie piję -zdążył odpowiedzieć, kiedy ten naćpany zaczął odpierdalać.

Pan Nikt odsunął się od niego a po chwili stwierdził, że to nie wystarczy i wstał od stolika.
- Kim do kurwy jest ten gość? - zapytał Złotego, którego kojarzył z poprzednich wizyt. - I gdzie jest pan Pierrot? - warknął.
 

Ostatnio edytowane przez Bounty : 16-09-2017 o 11:47.
Bounty jest offline