Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2017, 10:26   #10
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Yugo nie przewidział, że do roboty zatrudniono też innych ludzi i to takich z którymi będzie musiał pracować. Nie żeby miał coś przeciwko,
ale był raczej przyzwyczajony do samodzielnej pracy. No, ale to nie on był tu klientem więc nie mógł stawiać żadnych warunków. Musiał się dostosować,
a jako, że szczególnie mu to nie przeszkadzało, to czemu by nie? Potem zawsze w razie czego będzie na kogo winę zrzucić za jakąś zjebkę.

Posadzili go przy stoliku i dali pić więc zaczynało się nieźle. Przynajmniej tak mu się zdawało, dopóki nie okazało się, że Złoty podał mu flaszkę żeby rozlać wszystkim do kieliszków, nie była do użytku własnego. Westchnął ciężko i towarzystko polał. Potem rozejrzał się szybko, na chwilę ściągnął na dół chustę odsłaniając metalową, dolną szczękę. Wlał w siebie co trzeba i znowu zasłonił twarz, od razu nalał kolejną kolejkę i powtórzył proces potrzebny żeby ją obalić.
Nie czuł się komfortowo w tym miejscu odsłaniając swój defekt twarzy.
Dotknął mechanicznej ręki żeby się troszkę oswoić i uspokoić, ale tak czy inaczej siedziba Jokerów przypominała mu gorsze, głupsze czasy. Coś było w tych podludziach co przypominało mu środowisko, w którym sam się kiedyś obracał. Stłumił w sobie złe myśli, które tylko by podsyciły jego szybko rodzącą się nienawiść do gangu i walnął kolejną porcję wódki, gdy zjawili się kolejni dwaj nowi współpracownicy.

Jeden z nich był chyba zwyczajnie durny, chociaż można to było pomylić z psychozą albo naćpaniem. Jednak Yugo poznał dostateczną porcję idiotów,
by poznać kolejnego. Drugi zaś był okrutnie nerwowy.
Na dodatek obydwaj nie pili, mimo tego, że od razu im nalał. Przebolał to i zabrał ich kieliszki dla siebie, nic nie mogło się marnować. Tylko kobieta z nim piła, ale i ta zdawała się być myślami gdzie indziej.

Przejechał protetyczną dłonią po głowie, nie zapowiadało się to zbyt obiecująco. Postanowił się jednak nie odzywać poza przedstawieniem się jako Yugo dla każdego i podaniu mu zdrowej ręki do uściśnięcia. Nie było powodu żeby przedstawiać się z najgorszej strony od razu jak pozostali.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline