- Nosz... - szepnęła Roisin, gdy jej podopieczna wiła się niczym piskorz, aż w końcu wyrwała się z rąk uciekając w kierunku grupki bandytów. Młode demony oprócz niewdzięczności, cechowała jeszcze głupota i brak wyobraźni. Niemniej, wychowanie demoniego narybku nie zaprzątało teraz jej głowy. Jeśli dziewczyna zginie, to trudno. Jeśli da radę dogadać się z tymi bandytami może zginąć jeszcze szybciej.
Roisin szybko pogrążyła się w mrokach kolejnych wnęk przemykając w kierunku rozpoczynającej walkę lwicy. Zamierzała również wykorzystać element zaskoczenia, jeśli jeszcze zdąży. Przeciwnicy mieli pałki, ona rapier i tarczę oraz ryk i pazury lwa po swojej stronie. Nie miały chyba przewagi, ale dla niej najważniejsze było nie tyle zadawanie ciosów, co utrzymanie wrogów w kupie, aby były łatwym celem dla Maelara. Przy wejściu do jaskini, na otwartej przestrzeni, byli oni wystawieni do odstrzału jak kaczki. Byle tylko Maelar szybko zdjął tego z łukiem, ona zaś chciała zająć dwójkę z mieczami, którzy byli najgroźniejsi dla nieopancerzonej Silli. 'To ci dopiero' myślała sobie przemykając wzdłuż ścian 'tatka chyba ktoś zabił. Nadchodzi rewolucja. Znienawidzone słowo Lorda Greya.' Co jeszcze ich spotka?
__________________ by dru'
Ostatnio edytowane przez druidh : 17-09-2017 o 19:04.
|