Mężczyznę lekko odrzuciło na bok, kiedy bełt trafił go w ramię. Na jego twarzy pojawił się grymas bólu, gdy dodatkowo siła odrzutu sprawiła, że zderzył się z kamienną ścianą. Przeklęta Solo i jej temperament!, zaklął w myślach, powstrzymując się od dodania na głos "niech ją szlag". Wcale nie chciał by ten ją trafił, o wiele lepiej gdyby mogła przeżyć. Miał zamiar atakować dalej. Musiał się pozbierać i brnąć dalej w tej bezmyślny rozlew krwi, jaki ona zapoczątkowała. Miał tylko nadzieję, że nawet jeśli coś pójdzie nie tak i Solo padnie, to zdążą pokonać przeciwnika, wyjść stąd a na zewnątrz spotkają Garaga, który im pomoże z ranami... Ach ten złodziejski optymizm.