Cytat:
Nie wiem kto według twych kryteriów kwalifikuje się jako "weteran forumowych gier", ale jako osoba grająca w forumowe gry fabularne od ponad 10 lat uważam, że jesteś w błędzie. Deklarowanie "co turę" wcale nie sprawdza się słabo, gdy uczestnicy gry odpisują z wysoką częstotliwością. Im mniejsza częstotliwość tym gorzej, ale nie można napisać ogólnie, że jest "słabo". Nie jest. Nie zgadzam się również z twoim "niemożebnie zawala grę", bo nie zawala. W ogóle nie zawala jeżeli ludzie nie czają się z deklaracjami tylko po prostu grają.
|
- Owszem, masz rację w tym punkcie. Można grać "co turę". Ale to wymaga stałej obecności i aktywności kompletu Graczy prawie w czatowym trybie by każdy mógł reagować na bieżąco. Może się zdarzyć przy komplecie Graczy w doc czy innym podobnym nośniku sesji lub skrajnie krótkich postach. Przynajmniej to mi przychodzi w tej chwili do głowy.
Może być też "na bieżąco" rozgrywane np. w doc ale zwykle gdy dana akcja jest solowa lub na te dwie, trzy osoby co mogą się zebrać i rozegrać daną scenę na bieżąco. Tego typu akcje jednak zwykle rozgrywane są przy pomocy doc i zabierają mnóstwo czasu np. posiadówa na cały wieczór, noc lub wieczór + noc. Więc znowu da się ale no trzeba mieć specyficzne kombo i u MG i u Graczy by przeprowadzić taką akcę tak detalicznie. By nie było przestojów do tego jeszcze Gracze muszą być decyzyjni by reagować na bierząco w prawie czatowym trybie. No albo te skrajnie krótkie posty. Tymczasem obie te rzeczy jak spojrzę na sesje w które gram albo z którymi miałem styczność kiedyś są raczej w zdecydowanej mniejszości. i to przez dłuższy czas trwania sesji a nie tak na raz czy dwa. A wówczas własnie myślę, że bardziej pasuje ta wersja co popisałem w poście. Jak masz inne doświadczenia to spoko, widocznie mamy wtedy z tym różnie i tyle.
Cytat:
Z drugiej strony deklaracje dotyczące całej walki - jeżeli trwa ona powiedzmy "dziesięć tur" - doprowadza do wielkiego upłycenia tego, stałego fragmentu gry. Uczestnicy gry poprzez to są pozbawieni zmienności i losowości walki, nie mogą naprawiać swoich błędów. Tym czasem, gdy rzeczywiście gra dzieli walkę na "dziesięć tur" to gracz może dobrze zacząć, mieć problemy w szóstej turze, ale dzięki pomocy kogo innego ostatecznie wygrać w dziesiątej turze. Albo dramatycznie może iść wszystko źle, a gracz robi wszystko co może, żeby ocalić swoją postać. Jest jednak zasadnicza różnica między dziesięcioma akcjami i dziesięcioma reakcjami, a jedną akcją (dzieloną na dziesięć) i jedną reakcją (już nawet niekoniecznie dzieloną na dziesięć, bo przecież wystarczy opisać koniec walki...).
|
- Mówię tutaj o deklarkach w stylu kto w kogo strzela czy inaczej atakuje. Gdzie ktoś chce przebiec, jaką wybiera broń, omówienie jakiegoś triku czy numeru jak to się ma do mechy walki itd. Są bowiem tury w których nie ma co kulać i nic się nie dzieje bo ktoś biegnie, przeładowuje, wypatruje czy co i nie ma większego sensu stopować akcji bo się turowe 3 segmenty skończyły. Też nie wiem co za problem podeklarować, że najpierw grzeje się do tamtych gości a potem do nastepnych. A gdy się stanie coś nowego powiedzmy BG dostaną się pod ogień przeciwnika jakiego dotąd nie widzieli no to sie stopuje akcje i zadaje klasyka "To co robicie?"