Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2017, 07:33   #61
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Płomienie odbijały się od kryształków zamarzniętego śniegu, tworząc wrażenie wszechobecnej, drżącej bestii, która przybyłą by wymierzyć karę, nadaną przez bogów. Krzyki ludzi i nieludzi docierały do Ellisara z każdej strony. Były to krzyki przepełnione strachem i bólem. Krzyki dzieci nie mogących znaleźć swych matek. Matek, które utraciły swe pociechy. Mężów niespokojnych o losy swych żon i takich, którzy trzymali swe ukochane w ramionach, gdy te walczyły o ostatni oddech. Krzyki rozpaczy tych, którzy w ogniu tracili dobytek całego życia i pokoleń, które w tej wiosce życie swe wiodły przed nimi. Nie było zmiłuj się, łaska nie istniała. Bestia nie wybierała, paliła wszystko co stawało na jej drodze. Głucha na prośby. Głucha na błagania.

Dziewka, która z elfem tę noc spędziła, czym prędzej nawdziała na siebie spódnicę, której to części garderoby nie udało się jej ubrać wcześniej, i nakładając już w biegu trzewiki, ruszyła biegiem w kierunku frontu karczmy. Okno bowiem, z którego Ellisar wyrzucił pannę, a następnie sam z niego wyskoczył, wychodziło na tyły przybytku. Oczom elfa, w pełni swej płonącej krasy, ukazała się stajnia będąca jednocześnie i stodołą. Do jego uszu dotarły kwiki i rżenie przerażonych zwierząt. W nozdrza uderzyła woń dymu zmieszanego ze swądem palonego mięsa, nie tylko tego należącego do inwentarza ale i mdłego, mającego moc wywracania żołądków na drugą stronę, ludzkiego. Nie było to jednak wszystko co wyczuwał. Słodka, obezwładniająca moc czarów także do niego docierała. Czy jednak zaklęcia te tyczyły ognia, czy też tego, by ofiary nie zdołały obudzić się na czas by życie swe ratować, tego wybadać nie był w stanie.

Po chwili, kilka uderzeń serca jedynie trwającej, ujrzał elf także kogoś, kogo można było winą za owe nieszczęścia obarczyć. Czy był to człowiek czy innej rasy przedstawiciel, tego dojrzeć nie był w stanie. Postać bowiem, wyraźnie od blasku płomieni się odbijająca w swym czarnym niczym noc płaszczu, kaptur miała nasunięty nisko na twarz. W dłoni zaś lśniło ostrze miecza. Nieznajomy wyłonił się zza węgła i poświęciwszy chwilę by w sytuacji na podwórzu za karczmą się rozeznać, ruszył ku wypatrzonej ofierze, którą był nie kto inny, jak Ellisar.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline