Wolwgang zamarł widząc biegnącego Teugena. Słysząc jego wołanie otrząsł się i obserwował biegnącego czarnoksiężnika.
~ Lothar jest dużym chłopcem i musi sobie poradzić.~ Techler zamruczał pod nosem i sprawdził czy za radnym nikt nie podąża. Upewniwszy się ruszył za uciekający tak by nie wpaść nikomu w oczy.
Przyszły mag nie chciał konfrontacji sam na sam z czarnoksiężnikiem. Wydawał się spanikowany i szukał kuzyna? Czyżby ktoś był w powozie? Jakiś kuzyn? Wyglądało na to, że zależało Johanesowi na nim a to dawało większe szanse na pokonanie wroga.