Ustrzelenie obu przybyszów nie byłoby niczym trudnym, jednak dopóki tamci zachowywali się niezbyt wrogo, Axel wolał nie wszczynać żadnej awantury. I tak miał dosyć kłopotów.
- Zna ich pan? - Lufą garłacza wskazał nowo przybyłych. - Pomoc trzeba sprowadzić - rzucił w stronę nadchodzącej dwójki. - Powozu nie da się użyć. No chyba że chcecie gonić tamtych. - Na moment spojrzał w stronę mostu.
Mimo spokojnych słów był gotów użyć broni, gdyby tamci zaczęli wykonywać jakieś nierozsądne ruchy. |