Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2017, 19:49   #380
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Na moim ulubionym forum m&a od miesiąca cisza. Innymi słowy trup jeszcze nie zaczął się rozkładać, ale nieszczęsne forum jest tuż po drugiej stronie. Tu nie trzeba już lekarza, raczej medium.
Pomyślałem więc, że popiszę troszku tutaj.

Kobayashi-san Chi no Maid Dragon

Obejrzałem z prawdziwą przyjemnością. Okruchy życia, nerd-charaktery, komedia - wszystko czego potrzebuje niekoniecznie młody organizm.
I, choć Toru wybija się na plus, to dla mnie show skradła Kobayashi.
Tylko co z ta Saikawą? Przecież to jeszcze dziecię niewinne, a krwawi z nosa jak tylko Kanna ją poadoruje (medal dla tego kto wymyśli lepsze określenie).
Jedyny niekoniecznie fajny motyw serii - Shota i jego sukkub. Przecież Shota to jeszcze dziecię niewinne, a piersiasty demon pożądania ładuje mu się do łóżka. Jego sny to i tak grzeczne są. Mam na myśli Shotę bo o czym śni demonica nie wiadomo. Może to i lepiej.
Sugerowany związek między Toru i Kobayashi tylko zasugerowany za to sugestywnie.
No i Fafnir. Zimny drań i sądzę, że uczepił się króliczka tylko dlatego, że króliczek miał konsole do gier z dostępem do netu.
No i Kanna. Nowy poziom kawaii - tości został niniejszym przekroczony. Czy to naprawdę jest smok? Wiecie, drapieżca, mięsożerca, te sprawy.
Ogólnie 7,5/10 i bardzo fajna rozrywka.

Kakumeiki Valvrave

Kaszana na całego i tylko L-Elf ratuje sytuację. Gdyby nie on ta produkcja tylko leżałaby w sklepie koło Evangeliona.
Albowiem bohater to największa miągwa na resorach jaką widziałem od czasów Shinjiego Ikari. Kolejny protago, który imponuje światu bo siedzi w mechu. A na dodatek angstuje, waha się i czuje Żądzę Krwi. Na dodatek w końcówce uzewnętrznia swoje gwałcicielskie fantazje.
Reszta obsady nie wzbudza większych emocji. A o uczniach akademii da się powiedzieć tylko tyle , że są strasznie podatni na wpływy i zmieniają kierunek jak chorągiewki na wietrze. No cóż, nastolatki.
Tylko L-Elf trzyma poziom, kto wie może nawet obejrzę drugi sezon bo nadal nie wiem co się stało z jego księżniczką.
I dodam jeszcze, ze dopiero w końcówce wytłumaczono jak to jest, że przeciętny nastolatek bez przygotowania pilotuje mecha. Odpowiedź na to pytanie nie za szybko nie za łatwo, ale jest ok.
Podsumowując, 6,5/10 w tym jeden punkt za L-Elfa.

Cheers
 

Ostatnio edytowane przez Jaśmin : 20-09-2017 o 20:09.
Jaśmin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem