Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2017, 12:37   #64
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kto mieczem wojuje...
Przeciwnik Ellisara co prawda nie od miecza zginął, ale elf był pewien, że tamten zasłużył sobie na przyspieszoną wędrówkę do Ogrodów Tahary.
W normalnych warunkach Ellisar przeszukałby kieszenie swego 'trofeum' (a nuż znalazłby jakieś wskazówki), ale warunki zdecydowanie nie były normalne. Ogień szalał, jakby ktoś co chwila dolewał do niego oliwy i lepiej było znaleźć się jak najszybciej jak najdalej od płonących zabudowań, zatem Ellisar ograniczył się do sprawdzenia, czy na czarno ubrany jego mość jest definitywnym trupem.

Przez kilka uderzeń serca zastanawiał się, czy nie spróbować uwolnić paru wierzchowców, co byłoby niezbyt łatwe, ale zdecydowanie przyspieszyłoby podróż. Jednak podróżować trzeba było mieć z kim, a wyglądało na to, że kompani Ellisara mogą znajdować się w tarapatach.
Mizo co prawda nie przepadał za elfem, lecz były ważniejsze sprawy, niż niezbyt starannie ukrywany brak sympatii. Połączył ich jeden cel, więc należało pospieszyć kompanowi na pomoc. Nie mówiąc już o tym, że jak najszybsza eliminacja podpalaczy była bardzo wskazana.

Rzuciwszy smutne spojrzenie w stronę stajni Ellisar, z bronią gotową do strzału, ruszył (łącząc pośpiech z rozwagą) w kierunku toczącego się starcia.
 
Kerm jest offline