Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2017, 20:47   #458
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Pościg trwał w najlepsze.

Zingger niemal bez zadyszki minął bez słowa Wolfganga, który zatrzymał się, zapewne by spleść zaklęcie. "Kompetentny człowiek jak na magika" - przemknęło mu przez głowę. Dosłyszał słowa Techlera i uśmiech wykwitł mu na twarzy.
Bez namysłu pochylił się biegnąc, by zebrać słuszną garść ziemi z drogi w lewą dłoń. Bez namysłu dopadł do drzwi powozu i szarpnął bezlitośnie. Dojrzał w środku gębę zaskoczonego Teugena i sypnął mu ziemią na powitanie.

- Komu życie ciężkie, ziemia będzie lekka jak mawiają na kazaniu, Herr Teugen - warknął na powitanie.

Wlazł do środka. Wyjmując do połowy miecz uderzył głownią w kałdun kupca, aż tamten stęknął. - To się przejedziemy na Adel Ring, kurwa. A juści, a potem na jarmark - wycedził przez zaciśnięty zęby. - Nie próbuj, parchu, diabelskich sztuczek. Ani drgnij, bo spuszczę krwi tu i teraz.


Dopiero wtedy zakrzyknÄ…Å‚.

- Wolfgang! U mnie czysto. Masz ochotę na przejażdżkę?
 
kymil jest offline