Który to już raz słyszała, że wróciła. Tak wróciła, ale sama już nie wiedziała skąd, czy ten świat, w którym teraz jest był prawdziwy? Czy ten, z którego przybyłą był prawdziwy. nie rozumiała słów istoty, która mówiła, że jest jest nią. W sensie, że ta istota jest Celine.
-Teraz to już sama nie wiem czego chcę - powiedziała Ren’Wave. Była nadal zła na Jónsa. tam pokazała, że chce zniszczyć Maskę. Miała gonitwę myśli. Zabić, zabić, zabić Maskę? Czy dołączyć do Niego?.
-Ja wcale tu nie przybyłam, ja widziałam trupa w lesie i tak o to się tu znalazłam. Chcę się stąd wydostać. Pomożesz mi? - zapytała Celine.
- Jakiego trupa? W jakim lesie? - zaciekawił się właściciel/właścicielka głosu.
-W lesie ze znanego mi świata, o ile tamten jest prawdziwy - rzekłą dziewczyna.
- Każdy jest prawdziwy. Ja pochodze z Montrealu i z Nowego Yorku? A ty?
-Ja pochodzę z Jacksonville w USA - odpowiedziała na pytanie Celine.
- Wiesz, że tak naprawdę ciebie nie ma?
-Jak...mnie...nie ma? - wydukała pytanie Celine. Przecież z nią rozmawia, więc była i czuła jej obecność.
- Jesteś tylko duchem stworzonym przez Potęgi. Jak my, czy inni Wieloświatowcy. Ich pionkiem w odwiecznej grze o moc.
Coraz więcej myśli kłębiło się po jej głowie. Moc, Potęgi, Duch.
-Wykorzystujecie nas do własnych celów!? - Celine wstała z podłogi i przystąpiła bliżej istoty, która z nią rozmawiała.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |