Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2007, 19:13   #154
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Cała ta sytuacja a szczególnie słowa mistrza Aarona były tak przesycone mocą, że chłopiec myślał, iż za chwilę zostanie za pomocą Magyi uniesiony do góry i ciśnięty na podłogę niczym szmaciana lalka. Nic takiego się jednak nie miało miejsca, jednak Iustus wcale nie był z tego powodu zadowolony. Oto stało się bowiem coś gorszego. "opuścisz mury tej placówki..." Ostre słowa maga brzmiały niczym wyrok. Mimo wszystko nie do końca dotarło do chłopca, że istotnie może zostać tak po prostu wyrzucony. Może nawet to się przed chwilą stało... Nakaz Aarona zamiast rozpaczy i zwątpienia wywołał w nim jednak kolejną falę gniewu niczym oliwa dolana do ognia.

"Nie tyś mnie tu sprowadził i nie ty mnie stąd wyrzucisz... "Iustus zaciskając pięści wpatrywał się w plecy wychodzącego mężczyzny zastanawiając się, czy aby nie za głośno myśli... "Gdyby tu był ArcyMistrz Abadon...

Nagle przypomniawszy sobie słowa Anny krzyknął:
- A prawo ucznia??
Następnie spojrzawszy na Dagmarę i Samanthę zaczął spokojnie i mniej pewnym tonem:
- Chciałbym... - przyszło mu do głowy "żądać" ale po krótkim namyśle doszedł do wniosku, że jego sytuacja nie pozwala mu na coś takiego... - Chciałbym prosić o prawo ucznia.

Chłopiec wstrzymał oddech w oczekiwaniu na reakcję zebranych. Czuł się bardzo głupio nie mając pojęcia czym jest owe prawo. Przecież równie dobrze mógł teraz usłyszeć: "Uczeń ma prawo milczeć, uczyć się i słuchać co do niego mówią" Ale nie... Musiało być coś więcej. W końcu to była jego ostatnia deska ratunku.

Pulsująca w uszach krew odmierzała Iustusowi kolejne, wydające się ciągnąć w nieskończoność, niecierpliwe sekundy podczas których, snuł domysly na temat tego czego właśnie się domagał. Na pocieszenie przyszła mu tylko jedna myśl: "Gorzej już być nie może...". Szybko jednak odegnał ją od siebie wiedziony niejasnym przeczuciem, że jednak może... pomimo tego, iz nie mógł tego sobie w obecnej chwili wyobrazić.
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline