Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2017, 21:13   #266
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację

Krzyk Leonarda dotarł do uszu sołtysa, który przeprosił na chwilę grupkę zgromadzoną nad Tankredem i korytarzem pomiędzy zgromadzonymi wieśniakami podszedł do strażnika.
- Zaraz wszystko wyjaśnimy. Proszę pozwolić tylko, że najpierw rozejrzymy się po ziemi za zgubą.
Ludzie stali jak słupy soli. Każdy jeden wzrok wycelowany we własne buty, nikt nawet nie pisnął. Chociaż... Ktoś jednak zareagował. Na słowa sołtysa ciemnowłosa, nastoletnia dziewczyna zaczęła się przemieszczać pod ścianę jednej z chat. Jej twarz była całkowicie purpurowa.

Nim jeszcze ktokolwiek zdążył się odezwać niewysoki mężczyzna podszedł do niej, złapał za ramię i rzucił o ziemię. Ta obalona na bok krzyknęła tylko:
- Tato, nie! - Po czym przyjęła na podbrzusze serię kopniaków. Gdy podniosła się na nogi ojciec zacisnął dłonie na jej szyi i warknął.
- Znów wpędzisz nas murwo w kłopoty. Oddawaj!
Dopiero wówczas najbliżsi mężczyźni zareagowali i rozdzielili ojca i córkę.
Dziewczyna była cała sina. W miejscu, gdzie przed chwilą leżała był mieszek Leonarda oraz ślady plwocin i mocz szybko wsiąkający w glebę.

- Proszę - powiedział sołtys do Leonarda i powrócił do awanturującego się z Adelmusem Tankreda. Tam zwrócił się do Wasyla ściszonym głosem.
- Litości, zróbcie z nim coś. Nie pozwolę, by winny człowiek pozostał bez kary. To zwykli wieśniacy, potrzebują silnej ręki - mówiąc wskazywał na tłuszczę za swymi plecami.

Dziewczynę ktoś odprowadzał do dalszej z chat. Jak zauważył Adelmus dwójka kierowała się do chaty zamieszkanej przez młodego zielarza o imieniu Matko, z którym już wcześniej kapłan rozmawiał.

Test cech przywódczych
Leonard (34+10=44): 57 nieudany


 
Avitto jest offline