Wątek: [Kult] Kąty
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2007, 20:25   #92
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Alan Moss

Miał nadzieje usłyszeć jakikolwiek osąd z ust pozostałych na temat Tamtego, ale dramatyczne wieści, jakie przyniósł agent zupełnie rozbiły stan ducha Boba i Sary.
Patrząc po ich wykrzywionych tragedią twarzach jemu też zrobiło się strasznie przykro. Czuł, że potrzebują wsparcia, człowiek po takim ciosie potrzebuje go jak nigdy, a Alan po prostu chciał im pomóc.
Nie potrafił tego wytłumaczyć, ale zauważył, że od czasu, kiedy obudził się ze śpiączki, osoby w jego otoczeniu zachowują się inaczej, jakby spokojniej; dzieci przestają płakać; wystraszeni lub zmartwieni ludzie odnajdują ukojenie; zdenerwowanych ogarnia spokój pozwalając im uniknąć negatywnych emocji.
Nostalgię Alana na chwilę przerwał Jeremy.
- Na Twoim miejscu nie zwlekałbym z tym tak długo i otworzył go od razu. – odpowiedział mu szeptem.
Odprowadził Jeremiego wzrokiem i zbliżył się powoli do łóżka Boba, na którym siedziała też Sara. Usiadł cicho na stojącym przy łóżku krześle.
Wtedy poczuli jak miłe wewnętrzne ciepło powoli ogarnia ich ciało, a koszmarny cierń wyrzutów sumienia i bólu opuszcza serce. Odruchowo spojrzeli na Alana, jakby miał być on źródłem tego uczucia. Troska i spokój bijący z jego oblicza potwierdził ich przypuszczenia.
 

Ostatnio edytowane przez Lorn : 18-06-2007 o 20:27.
Lorn jest offline