Lepiej mieć nóż w udzie, niż w brzuchu, ale Ellisar osobiście wolałby, żeby takie wątpliwej jakości przyjemności go omijały. Ale niestety - bogowie nie zawsze dawali to, czego się pragnęło i trzeba było sobie na własną rękę radzić z przeciwnościami losu.
Szybki jest, suczy syn, przemknęło przez głowę elfa, gdy jego osobista 'przeciwność' błyskawicznie stanęła na nogi, na dodatek z wypisaną na twarzy chęcią pokrojenia Ellisara w plasterki.
Idea rozprawienia się z oponentem i wspomożenia pozostałych przyświecała (zapewne) obu stronom, ale tym razem ruch należał elfa, który miał już w dłoni kolejną strzałę i próbował wyrzucić z głowy myśl o wbitym w udo sztyleciku.
Plan był prosty - wpakować strzałę w przeciwnika i definitywnie się go pozbyć.
Gdyby (wbrew planom) strzała trafiła bogom w okno, Ellisar miał zamiar rzucić łuk w twarz przeciwnika i wykorzystać te ułamki sekundy na wyciągnięcie własnego miecza.