Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2017, 17:04   #164
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Szybując na skrzydlaku w kierunku mechanizmu Chris miał chwilę, aby przemyśleć kila spraw i wyciągnąć wnioski.
-Sektor czysty – zameldował dowódcy, uprzednio sprawdziwszy, czy w rdzawych chmurach nie czają się przeciwnicy. Następnie puścił się w dół, zrównał lot z Karelem i tajnymi znakami Ksarkinów dyskretnie przekazał mu wiadomość. Trzy proste gesty, po czym wystrzelił do przodu.


Dwie chmary przeciwników starły się ze sobą. Do głosu doszły strzelby, laserowe karabiny szturmowe, energobroń. Chris dodał gazu, zrobił półpętlę i położył się na plecach. Ugiął nogi w kolanach, wystawił spomiędzy ud lufę karabinu i celnymi strzałami eliminował dowódców drużyn i operatorów broni ciężkiej. Sam bł kryty. Ustawiony do przeciwnika tylko piszczelami stanowił mały cel, a przypadkowe pociski uderzały tylko w pancerz na jego nogach, nie będąc w stanie wyrządzić mu większej szkody. Do czasu.

Seria z overloadowanego lasguna uderzyła w skrzydlak, uszkadzając mechanizmy odrzutowe. Chris błyskawicznie użył ocalałej dyszy kierunkowej aby się obrócić i posłać w kierunku wroga serię, jednak ten schował się w plątaninie walczących wrogów. Blackhole nieustannie śledził go i obserwował miejsca z których może się wynurzyć. W międzyczasie odpalił dyszę kierunkową i skierował się w stronę walczących wręcz żołnierzy. Postrzelił w hełm wroga, chwycił go i użył jako żywej tarczy – wyglądał znad ramienia a pod pachą trzymał rękę z pistoletem i oddawał strzały. Żołnierz, który zniszczył mu skrzydlak kluczył wśród walczących, krył się za Guncutterami i sam odpowiadał ogniem. Większość promieni lasera wchodziła w żywą tarczę Chrisa, kilka jednak przepaliło jego pancerz. Tak nie dało się walczyć. Blackhole był za mało mobilny. Trzeba było zarekwirować nowy plecak skokowy. Odepchnął się od podziurawionego jak rzeszoto wroga, za którym się krył, poszybował do unoszącego się w pobliżu trupa i uderzył w sprzączkę spinającą pas mocujący jumppacka do jego pleców. Szybko odpiął mechanizm od jego pleców i wciąż wypatrując przeciwnika zaczął go zakładać. Wraży żołnierz pojawił się, mając wolna linię strzału i promienie lasera przebiły pancerz Chrisa, uszkadzając powłoki i biomięśnie. Inhibitory bólu zawyły. Imperialny gwardzista posłał w kierunku wroga kilka serii, jednak od śmierci uratował go przelatujący Guncutter, który zainkasował wszystkie promienie. Blackhole zakończył zakładanie plecaka i ruszył w pogoń za przeciwnikiem. Rozpoczęła się śmiertelna gra, polegająca na ukrywaniu się za walczącymi wręcz żołnierzami, wykorzystaniu żywych tarcz, dymiących z przestrzelin wraków Guncutterów i szaleńczych pościgach w wypełnionych odłamkami pomarańczowych chmurach.
„Jest dobry” - pomyślał z uznaniem Chris. To co taktycznie pokazał wróg, było na poziomie arcymistrzowskim. Czyli dokładnie takim, jaki prezentował wierny Imperium gwardzista. Błędem byłoby pozwolić żyć komuś takiemu dłużej. Mógł wyrządzić wiele szkód, sprawnie walcząc na heretyckim froncie. Skoro mieli podobne umiejętności taktyczne i podobnie dobrze strzelali, trzeba było wykorzystać coś innego. Blackhole krążył wokół przeciwnika, zmuszając go do robienia uników i oddawania pozycji. Sam zainkasował kilka kolejnych perforacji pancerza, jednak miał w hełmie i implantach płuc rezerwy tlenu, a agresywna atmosfera gazowego giganta nie robiła żadnego wrażenia na mechanicznych podzespołach. W końcu udało mu się osiągnąć cel – zapędzić wroga do strefy gdzie aż gęsto było od latających fragmentów plastalowych ścian z wraku zniszczonego okrętu. Tu manewrowość jego przeciwnika znacznie spadła – nie mógł ryzykować naruszenia integralności kombinezonu przez ostre krawędzie blach. Była to ta drobna przewaga, której szukał Chris. Przy pierwszym zbyt wolnym zakręcie wypalił tripletem trafiając wroga w nogi. Rzuciło nim mocno, ból wywołany kontaktem mięśni z amoniakiem i temperaturą dał mu się we znaki. Błyskawicznie schował się za fragmentem konstrukcyjnym statku. Chris nie dał mu spokoju. Dwa granaty HE eksplodowały przy końcówce plastalowej płachty a ich siła zaczęła nią obracać. Wróg musiał odpaść i szukać nowej osłony. Spóźnił się. Celny triplet Chrisa wypalił mu szybę w hełmie, przednie zęby i rdzeń kręgowy.

"Określić nowe priorytety. Wykonać" - dyrektywy natychmiast pojawiły się w jego głowie. Przeładował broń, sprawdził stan jumppacka, zrobił test scan podzespołów i ruszył dalej do bitwy.
 

Ostatnio edytowane przez Azrael1022 : 30-09-2017 o 17:07.
Azrael1022 jest offline