Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2017, 21:28   #1547
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



- Mam nadzieję, że jakoś się pomieścimy. I tak, przyjechaliśmy zabrać Kate do nas. - szturman odpowiedział Patowi. Jeszcze nie był pewny jak ale na razie wszystko nie związane z bezpośrednią ewakuacją odłożył na potem. Wsadzą Kate na pakę, zobaczą ile zostało miejsca i jakoś się ścisnął jeśli trzeba będzie.

Czas na rozmowy się skończył bo mundurowi już byli na zewnątrz. Zabranie Kate zostawił na głowie Sam, Cosmo i miejscowych. Sam szybkim krokiem wrócił na zewnątrz do Johna i strażujacej w oknie Skye. Po drodze zsunął Vectorka z ramienia i wyszedł trzymając go w neutralnej pozie ale jednak w łapach. Zdążył akurat by widzieć i słyszeć ich nieśpieszne słowa i ruchy. Nie kwapili się do wszczynania awantur. Ale i też coś nie wyglądało by chcieli ot, tak zrezygnować. Sytuacja była o tyle niejasna, że kolejarze i gliniarze oficjalnie nic do siebie nie mieli. Więc mimo, że szturmowe doświadczenie podpowiadało Morrisonowi dość brzydkie taktyki.

- Doktor jest na górze. Jest zajęty. Ale zaraz skończy. Bez nerwów panowie. Zabieramy Kate do nas. Jeśli spróbujecie nam przeszkodzić uznamy to za atak na Koleje Nowojorskie i odpowiemy z całą stanowczością. - Andrew lekko skinął głową w stronę okna gdzie dziewczyna w kapturze miała świetny widok na całą scenkę. Sam klepnął lekko dłonią trzymanego Vectora. Ciało wydało cichy odgłos gdy cicho pacnęło o strzelecki kawałek stali.

- Jako wyraz dobrej woli i pokojowych zamiarów połóżcie łapy na machę waszej bryki. My się zapakujemy, odjedziemy i wtedy załatwiajcie sprawy z doktorem. - mówił wolno i brodą wskazał na radiowóz jakim przyjechali mundurowi. W tej chwili siły były liczebnie dość wyrównane. Ale kolejarze mieli gotową broń w łapach a mundurowi nie. Jakby okazali się rozsądni to wtedy ich trójce byłoby o niebo lepiej mieć na nich oko i szanse na zapakowanie się do pikupa i spokojny odjazd powinny znacznie wzrosnąć. A gdyby jednak postanowili być butni i groźni no to teraz, zanim Kate ukazała się na widoku.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline