Tanya zaśmiała się do mikrofonu. Niewiadomo dlaczego, ale zawsze w momencie, kiedy miała powiedzieć cokolwiek do tego ustrojstwa, śmiała się szczerym śmiechem. Otworzyła okno, po czym znów zwróciła się do mikrofonu.
- Kto będzie ostatni stawia piwo... albo chociaż jakiegoś drogiego drinka – powiedziała, po czym wcisnęła pedał gazu i omijając inne samochody, pognała przed siebie nie bacząc na ostre zakręty, które pokonywała z wielką łatwością, godną największych mistrzów kierownicy.
Uwielbiała szybką jazdę... i dobrą muzykę, przy której można pośpiewać.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska. |