Skal
Wpadła do blaszanej szopy razem z drzwiami, które powaliły niczym kręgle grupę “zakładników”. W kurzu wypełniającym pomieszczenie spostrzegła szkarłatną linię prowadzącą od niej w kąt pomieszczenia. Do małej skrzyneczki na ramieniu hammeroida. Bok skrzyneczki odskoczył i cztery mikro rakiety pomknęły na jej spotkanie. Rzuciła się w tył, ale odległość była zbyt mała na reakcję. Cztery mikro głowice zdetonowały prawie równocześnie.
Nitro i Brock
Brock kolejną siecią schwytał ramię z karabinem i szarpnął. Serie poszła po ziemi ledwo omijając stopy Nitro. Ten skoczył z boku i złapał za drugie ramię. Szarpnął tak mocno, że Brock musiał zaprzeć się solidne oboma nogami. Siłowniki ramion hammeroida zajęczały. Nagle z prawego barku droida buchnął dym.
Prawie jakby się umawiali, obaj szarpnęli. Uszkodzone ramię rozerwało się siejąc w około częściami.
Hammeroid oszołomiony i ma -1 do kolejnego testu toughness.
Yuri
Widząc że Brock z jakimś napakowanym dziwadłem szarpią się z hammeroidem, ruszył za Skal. Do ostatniego ocalałego domku. Nie zrobił trzech kroków, gdy wejście do domku i ściana obok eksplodowały. Walkiria walnęła na ziemię kilka metrów od niego. Ledwo zdążył zasłonić łeb ramieniem, gdy kawał blachy rozpruł mu łapę.
Z ryzykiem rzucił się do wnętrza siekając pazurami. Części odpadały, ale droid oddawał co najmniej tyle ile sam zebrał. Z chrzęstem przeleźli po leżących zakładnikach.
Skal - ciężko ranna - możesz wykonać tylko albo akcję standardową, albo akcje ruchu. Do tego tylko ruszasz się z połową prędkości. Gdyby nie zbroja i osłona przed krytykami, było by gorzej.
Yuri - -1 do kolejnego testu toughness - ale po turze zregeneruje się.
David i Margaret
Czterech wikingów z obnażoną bronią podbiegło i staneło plecami do siebie wokoło samochodu.
Samochód drgnął i uniósł się parę centymetrów nad ziemię. David złapał za kawał podwozia by holować za dobą ich mobilną tarczę.
Margaret położyła dłoń na ranie i przymknęła oczy. Dłoń zaczęła pocić się, krople spływały i kapały na ranę. Krwawienie powoli zmniejszało się by w końcu ustać. David patrzył zaskoczony na ranę, gdy spojrzał na Margaret mało nie stracił koncentracji. Miała twarz we krwi, ciekła jej z nosa i z kącików oczu. Krwawe łzy wyżłobiły bruzdy w kuchu pokrywającym jej twarz.
Nagle tuż obok rozległy się trzy strzały. Wikingowie spełniali swój obowiązek. Bronili ich przed… Mastersem. Jeden już leżał z przestrzelonymi udami, drugi właśnie leciał w tył po kopnięciu.
Dr Zaurus
Znikł potencjalnym wrogom z widoku. Wciąż kaszlał krwią, ale już było lepiej. Najwyraźniej rany były na tyle poważna, że odcisnęły się we wzorcu jaki nosił w sobie Zaurus. Ale jeszcze jedna zmiana i wszystko powinno być w porządku.