Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2017, 20:16   #17
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację

Copernicon odbył się standardowo już w drugiej połowie września. Na szczęście pogoda w miarę dopisała i nawet przez większość czasu nie padało. A ma to spore znaczenie, bo trzeba się trochę było nachodzić na świeżym powietrzu. Stało się tak za sprawą rozmieszczenia atrakcji konwentowych. Od jednego końca konwentu na drugi szło się dobrych kilkanaście minut dziarskim krokiem. Przyznam szczerze, że tak duży rozstrzał atrakcji to minus tegorocznej edycji. Nie rozumiem też dlaczego takie oblegane miejsce jak sale z popkulturą czy literackie zostały wyrzucone daleko od centrum starówki. Może lepiej byłoby właśnie tam przenieść część azjatycką? Ale to do przemyślenia dla organizatorów na przyszły rok.

To był właściwie największy minus. Poza tym zdenerwowała mnie jeszcze jedna rzecz. Osoba, która wydawała nam wejściówkę na akredytacji wyglądała jakby siedziała tam za karę. Zero uśmiechu, zero zainteresowania… No kurcze, jak się pracuje z ludźmi to trzeba wykrzesać z siebie trochę życzliwości. Chociaż przyznaję, że ciężko byłoby organizatorom zweryfikować który gżdacz jest otwarty na ludzi A poza tym to wiem, czepiam się.

To teraz dobre strony, bo było ich zdecydowanie więcej. I tu standardowo lokalizacja na starówce to ogromny plus. To miejsce ma jednak swój urok, no i wszędzie stąd blisko. Knajpek pełno, jest gdzie iść na piwo, i oczywiście jest co zjeść.

Podobało mi się też bardzo, że akredytacja była ustawiona poza miejscami, gdzie odbywały się prelekcje. Wciąż dobrze pamiętam przebijanie się przez kolejki na korytarzach, żeby dostać się do jakiejś sali. A tak bez problemu się wszędzie wchodziło.

Udało mi się trafić na kilka naprawdę fajnych prelekcji, których poziom był dość wysoki. I tu na pewno muszę wymienić prelekcję o runach staroangielskich, prelekcję Simona Zacka o dewiacjach, czy też prelekcję o brudzie w średniowieczu. Swoją drogą, zdziwiło mnie, że zostaliśmy o 21 wyrzuceni z sali. Bez sensu, że nie została założona żadna zakładka, przecież to oczywiste, że coś mogło się przedłużyć.

Fajnie też, że zostały przygotowane zniżki i dodatkowe atrakcje w klubach. Zniżka to zawsze dobry pomysł! Pieczątki w knajpkach też cieszyły się zainteresowaniem. Z drugiej strony, ciężko było zebrać wszystkie i nie zbankrutować, bo Royal India nie należy do tanich restauracji. Za to z przyjemnością ponownie zjadłam w Piccolo Grande

Podobał mi się też informator konwentowy. Moim zdaniem tabelka była czytelna i mocno ułatwiała poruszanie się po konwencie. Ktoś słusznie zauważył, że różne wielkości komórek wprowadzały czasem zamieszanie, ale osobiście szybko się do takiego rozwiązania przyzwyczaiłam. Szkoda, że do informatora nie dostałam od razu erraty, bo trochę to utrudniało zaplanowanie atrakcji do odwiedzenia.

Ostatni plusik, a jednak z małym minusikiem, to Games Room. Wybór gier jak zwykle spory, każdy znalazł coś dla siebie. A minusik, to mimo wszystko za małe pomieszczenie (w najbardziej obleganych godzinach brakowało miejsc). Jest też kwestia tego, że wypożyczane gry były czasem niekompletne, niektóre egzemplarze nie nadawały się już do gry. Lecz to już oczywiście nie wina organizatorów tylko właścicieli gier.

Podsumowując, impreza była bardzo udana. Dodatkowo możliwość spotkania tak samo zakręconych osób zawsze powoduje uśmiech na mojej twarzy. Na przyszłoroczną imprezę też zapewne się wybiorę, to jednak największy konwent w okolicy.

A dla organizatorów na koniec jeszcze jedna rzecz do przemyślenia: mapkę i zapisy na punkty programu warto wrzucić w widocznym miejscu na stronie, a nie na Facebooku. Co ja się tej mapki naszukałam…

Pozdrowienia i do zobaczenia za rok
Redone & mrocznyszewc

Poniżej linki do zdjęć z naszych telefonów. Czemu niektóre są odwrócone, to nie mam pojęcia :P
https://imgur.com/a/rWOeY
https://imgur.com/a/XgdkS
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem