Drozdow zdziwił się lekko na słowa Adelmusa o sądzie nad Tankredem. Już miał coś powiedzieć gdy starzec splunął siarczyście pod nogi kapłana. Miał powoli dość starca i jego zacietrzewienia. Żadnej skruchy i jeszcze dalej wierzgał. Puki Wasyl miał moc nad nim mógł złagodnieć, ale teraz gdy kleryk przejmował osąd nad nim poczuł jak ciężar spada z jego barków.
- Zawrzyj gębę i się zachowuj!- Syknął do Jaucha. - Jeszcze chwila a sądu nie doczekasz.- Syknął kończąc.