Leżał sobie spokojnie na swoim wygodnym łóżku z suchych liści, gdy tu nagle z nieba, a raczej przez "okno" spadła... dziewczyna?!
Speszony odskoczył pod ścianę, przykucnął i wpatrywał się w nią swoimi małymi, brązowymi oczkami. Zrobił minę, pokazując swoje zęby.
-To "oni" Cię przysłali... "ONI"!! Ci źli ludzie...- wstał, wymachując rękoma-Kim jesteś?!- już miał się rzucić na dziewczynę gdy nagle zatrzymał się. Położył rękę na ramieniu (swoim) i obrócił głowę.
-Tak mamo, dobrze... Tak mamusi, będę grzeczny... Ja Ciebie też kocham.-znów spojrzał na dziewczynę wzrokiem mordercy, sekundę później jego twarz wyglądała jak twarz siedmiolatka, który rozbił szklankę i jest mu teraz głupio.
-Cześć, kim jesteś?? Ja nazywam się Tomek, a może Łukasz? A nie wiem, mów mi Pustelnik, ciesze się, że Cię widzę, pobawimy się? |