Te 2 dni do Mogilna to marszem, czy wozem zaprzęgniętym w konie?
Bo wiesz... Fyodor postawi... szczególnie, że chciałby się wyspać w nim =p
Karczma do nocowania?
To gdzieś ruszamy? Bo mi brzmiało, że jedziemy gdzieś =p
Franka chce na dożynki, do Mogilna było mówione... i w tym momencie nie będzie czasu na żadne konkretne działania więc konklawe będzie zbędne.
Myślę, że choć podzielenie naszych sił w celu zwiększenia mocy przerobowej byłoby zasadne w tym wypadku, to dla dobra ciągłości sesji i nie utrudniania pracy MG (który i tak wkłada w sesję najwięcej pracy) powinniśmy się nie rozdzielać, a przynajmniej nie bardziej niż typu jedna grupa przeczesuje lasy w pobliżu Mogilna, a druga sprawdza klasztor Benedyktynów.
Fabularnie wyjaśnimy to grasującymi wampilkołakami i niebezpieczeństwem.
Ostatnio edytowane przez Arvelus : 05-10-2017 o 15:49.
|