- Dopiero co przez bramę przelazłem, ale już wcześniej wartownik nie chciał wpuścić ani wypuścić. Tom musiałem mu do łba nakłaść.
Zniżywszy ton głosu, Svein dodał coś jeszcze.
- Jest na zachodzie osady, panie, młyn nieduży nad rzeką. Kto pływać umi albo łódkę znajdzie, ten chyba zdąży odpłynąć żołdactwu poza zasięg kusz.