- Tak są w mieście. Nie wiem by go opuszczali.- Zastanowił się i pytająco spojrzał na szlachcica.
- Niech czym prędzej tu przychodzą.- Kiwnął głową że sam się ze sobą zgadza.
Nie był pewien czy towarzysze nie znający Dziadygi powinni przyjść i go poznać, ale chyba należało ich zapoznać.