Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2017, 20:42   #101
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację

Przez dłuższą chwilę w ich umysłach panowała cisza. Nie można było przy tym rzec, że cisza ta panowała z każdej strony. Ich własne umysły nie dawały im bowiem spokoju, zasypując pytaniami na których tylko niewielką część byli w stanie samodzielnie odpowiedzieć.

- Dobra, nie ma co gadać, nie pomoże nam - ciszę przerwał Nat, a jego głos wcisnął się brutalnie w ich uszy.
- Nat… Przestań - jęknęła Fira, bledsza nieco niż jeszcze chwilę temu i póki co trzymająca wszelkie wyjaśnienia odnośnie stanu Roisin, dla siebie. - Wybacz jego zachowanie - zwróciła się do rybji, wstając niech chwiejnie na nogi. Pozbawiona wsparcia jej rąk złodziejka, zachwiała się nieco jednak udało się jej nie opaść na twardą skałę podłoża.
- Prawda jest taka, że potrzebujemy miejsca w którym moglibyśmy dojść do siebie po stoczonym starciu. Tak jak rzekł nasz towarzysz - wskazała na Mealera. - Nie chcemy zakłócać spokoju, nie mamy jednak większego wyboru. Jeżeli będziemy zmuszeni do walki o to miejsce, wtedy walkę tą podejmiemy. Nie chcemy tego jednak… My… - Kapłanka urwała i zatoczyła się szukając dłonią oparcia, na które na szczęście natrafiła. Oparciem tym był Nat, który poderwał się ze swojego miejsca i chwycił ją w ramiona. Pas szkarłatu naznaczył świeżo założony opatrunek, co jednak zdawało się nie robić na nim wrażenia. Przynajmniej nie na tyle dużego by porzucił rolę rycerza młodej wilkołaczki.

~ Możecie zostać - usłyszeli w końcu, po kolejnej przerwie, w której Roisin wyraźnie wyczuła czyjąś obecność buszującą wśród wspomnień jej snu. Oczy rybji także były w niej utkwione, jednak złodziejka nie doczekała się wyjaśnień. Zaraz też kobieta zniknęła pod taflą wody nie podając im swego imienia ani też nie konkretyzując jak długo będą mogli zostać w jej jaskini. O ile to była jej jaskinia, a nie tylko jedno z wyjść, które połączone były ze sobą podziemnymi rzekami. W końcu o domostwach rybji niewiele na dobrą sprawę wiedziano, były to bowiem istoty skryte i rzadko dzielące się swymi sekretami z tymi, którzy żyli na powierzchni.

- Dobra, to pora rozłożyć graty i wyznaczyć warty - oświadczył Nat, pomagając Firze usiąść pod ścianą. Najwyraźniej na drwalu niewiele rzeczy mogło zrobić wrażenie, a już z pewnością o włos uniknięcie śmierci i panny z jeziorka wciskające się nieproszone do głowy.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline