Uderzyło go, że już wcześniej był bardzo blisko rozwiązania zagadki. Wydarzenia mogły potoczyć się zgoła inaczej. Nie poniósłby tak wielkiej straty... Z drugiej strony każdy kolejny wybór prowokuje trudne do przewidzenia następstwa. Nawet ich drużynowy geniusz nie zna wszystkich kombinacji losu. Może zbyt wczesne odnalezienie Enzo przyniosłoby zgubę zarówno jemu i wujowi? Arcon zamyślony patrzył przez szczelinę, powracając do dawnej eksploracji.
Wywołany przez Malfoya, niezwłocznie odpowiedział.
- Jestem w tunelu... - chrząknął, w głosie można było wyczuć tajoną nerwowość. - Ruiny wyglądają jak gdyby zostały poddane działaniu jakiejś siły, to nie jest naturalny stan nadgryzienia zębem czasu.. Wystarczająco plastycznie, panie Cooper? - delikatny przytyk momentalnie poprawił mu humor.
- Chętnie zabrałbym pana na podwodną wycieczkę. Instruktorzy nie zalecają samotnych nurkowań. Kiedy masz problemy z akwalungiem - partner ci pomoże. Zaplątałeś się w sieci? Kolega podratuje. No a w przypadku napotkania agresywnego rekina szansa, że przeżyjesz wzrasta o połowę... Stłumił chichot przywołując niewysokich lotów dowcip. Wnet jednak spoważniał. - Planuję dostać się na drugą stronę zawalonego korytarza. Włączam świder, aby skruszyć skaliste bloki, później poszerzę wyrwę. Młodzieniec skupił się na zadaniu, wytrwale usuwając zalegające przeszkody.