- Różnie mnie już określano, ale żeby bestią? Albo ją? -Dłonią wskazał na o połowę niższą Lunę. - Coś ty za jeden? - Yetar przyjrzał się dokładniej młodzianowi, korzystając z okazji, że obiekt oględzin sam trzymał przed sobą latarnię i kąpał się w jej blasku. Trzeba było przyznać, że porę na przechadzki po lesie wybrał sobie dziwną.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |